Tytuł oryginalny: Just send me a Word. A true story of love and survival In the Gulag
Wydawnictwo: Magnum
Przekład: Władysław Jeżewski
Rok wydania polskiego: 2012
Ilość stron: 380
„Poślij
chociaż słowo” to wspaniała książka oparta na autentycznych dokumentach, które
stanowią przepięknej treści listy, pisane do siebie nawzajem przez Lwa i Swietę.
Bohaterowie zostali rozdzieleni przez system sowiecki. Powracający z wojny Lew,
inżynier, zostaje pod byle pretekstem skazany na pobyt w obozie pracy w
Peczorze. Swieta, jego dziewczyna, nadal mieszka, kończy studia i pracuje w
Moskwie. W tych trudnych warunkach piszą do siebie regularnie, znajdują nawet
sposób na to, ażeby docierał do nich każdy, pisany nielegalnie, najczęściej pod
osłoną nocy, na skrawku byle jakiego papieru, list.
A
listy te są przepiękne, pełne intelektualnych treści i miłosnych wyznań
najlepszej próby. Równolegle – opisy sytuacji, położenia innych ludzi. Czasem,
na ile się da otwarcie, czasem, w wysublimowanej i zaszyfrowanej postaci.
Piękny przykład ginącej epistolografii. Żywotna nadzieja na przetrwanie w
trudnych czasach. Jest paradoksem że pobyt w łagrze oboje traktują, jako
niewypowiedzianą mękę i przyczynek tęsknoty, z drugiej strony zaś jako element
zastany sowieckiej rzeczywistości.
Na
podstawie książki można wyprowadzić wnioski dotyczące homosovieticus.
Brutalność łagrowej rzeczywistości z jej wszystkimi szykanami, ograniczającymi wolność
człowieka, brakiem jedzenia, dostępu do elementarnych środków higieny, systemem
kar i przygan, z drugiej strony pokorna oddana praca i wiara Lwa, osoby
światłej i mądrej i tak niesprawiedliwie męczonej, że pracuje dla kraju, dla
dobra wspólnego, chociażby na zesłaniu.
Dzielna
Swieta z kolei, wspomagająca nie tylko ukochanego, ale też jego współbraci w
niewoli, także zdaje się pozostawać w przekonaniu, iż system w którym żyje jest
słuszny.
Ale
niezależnie od tych dywagacji
politycznych, historię zakochanych należy przeczytać przede wszystkim
dla poznania meandrów takiej miłość, która rzadko się zdarza. To jest historia długich
lat oczekiwania na człowieka wyrzuconego poza społeczeństwo, przy niesłabnącej
miłości i rosnącym wzajemnym przywiązaniu. Znajdziemy tu także znakomity
przykład ilustrujący siłę i zaradność kobiety. Zainteresowanych odsyłam
bezpośrednio do kart opowieści.
Historię
tę opisał jej autor Orlando Figes – historyk i pisarz brytyjski, na podstawie
zachowanej obszernej dokumentacji listowej. Jest to podobno najpełniejsza i
najdłuższa zachowana korespondencja z Gułagu.
To
oczywiście nie jest ckliwa i wartka opowiastka z happy endem. To jest rzetelnie
opisana historia wielkiej miłości , która dała siłę przetrwania w warunkach
nieludzkich, uchybiających człowieczeństwu.
Książka
jest zupełnie pozbawiona dialogów. Należy czytać ją powoli i w skupieniu, sącząc
z niej także bardzo dobrze podaną solidną porcję wiedzy stricte historycznej o podłych
czasach.
Szczerze
polecam tę pozycje czytelnikom. Dla mnie jest to książka z gatunku tych , po
lekturze których ma się wrażenie, że czytało się coś wyjątkowo wartościowego,
zapadającego w pamięć na długo, a przede
wszystkim pobudzającego do głębokich
refleksji.
Moja ocena:>>6/6<<
Za
możliwość przeczytania wspaniałej książki dziękuję księgarni internetowej
Merlin.
Powieść możecie nabyć tu.
I jeszcze mała zachęta:
Moja tematyka, przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam , oceniłam poza skalą. Masz rację, ta książka na długo zapada w pamięć.
OdpowiedzUsuńGułag i miłość - dwie sprzeczności. Kocham wszystko, co zawiera w sobie choć trochę prawdy historycznej, uwielbiam także Rosję w literaturze - nawet jeśli piszą o niej ludzie innych narodowości :) - więc to chyba książka idealna dla mnie! Zresztą już kiedyś o niej słyszałam i od tego czasu mam ten tytuł na oku :)
OdpowiedzUsuńLubię książki o tematyce wojennej, więc chętnie sięgnę po "Poślij chociaż słowo". Uwielbiam książki, które na długo zapadają w pamięć i nawet po długim czasie dalej pamiętam fabułę.
OdpowiedzUsuńW sumie książka nie wydaje się być zła, ale to nie do końca moja tematyka. Skoro oceniasz tak wysoko to może kiedyś sięgnę ;p
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, a i książka wydaje się ciekawa... Jednak z uwagi, iż to nie moja bajka, jestem zmuszona odpuścić ;)
OdpowiedzUsuńksiążka wydaje się być interesująca
OdpowiedzUsuńw przyszłości dam jej szansę, jednak jeszcze nie teraz
Strasznie mnie zaciekawiłaś, muszę przeczytać
OdpowiedzUsuń