piątek, 29 marca 2013

Stosik marcowy

W marcu przybyło do mnie sporo ciekawych książek:


Od góry:
1. Spokojny umysł - od Soni Dragi (nowa współpraca :), właśnie czytam, nieco pogmatwane i filozoficzne, ale podoba mi się.
2. Czarna lista - od Soni Dragi, mam ochotę już od jakiegoś czasu na dobry thriller.
3. Słodkie słówka - od Harlequina, nie może zabraknąć romansów na wiosnę, w końcu to czas miłości (zakładając, że wiosna w końcu zdecyduje się do nas przyjść ;)
4. Spotkanie nad jeziorem - od Harlequina, czytałam kiedyś inną powieść tej autorki i spodobał mi się jej styl, więc mam nadzieję, że i ta pozycja przypadnie mi do gustu.
5. Złomiarz - od MAGa, wydawnictwo zalewa mnie ostatnio książkami których nie zamawiałam (też tak macie?), w sumie to nawet fajnie, bo fantastykę bardzo lubię i z chęcią zapoznam się z każdą pozycją ;D
6. Oślepiający nóż - od MAGa, j.w.^^^ co za kobyła?!
7. Pozaświatowcy. Zarzewie buntu - od MAGa, j.w.^^^, w zapowiedziach wczoraj pisałam, że bardzo bym chciała się z nią zapoznać, czary-mary i już dziś rano kurier ją przynosi :D :D :D MAGIA!!!!
8. Dziennik Helgi - od AIM

W pionie zakupy własne:
9. Stukostrachy, nabyłam wczoraj przy okazji zakupów świątecznych
10. Czarny pryzmat, to pierwszy tom Powiernika światła (Oślepiający nóż to drugi), stwierdziłam, że jak zaczynać przygodę z nową serią to od początku ;)

Wciąż mam do przeczytania kilka pozycji z poprzedniego stosu, ale z każdym dniem jest ich coraz mniej.
Czekam jeszcze na dwie przesyłki, może dzisiaj już coś dojdzie.

Co z tego stosu Was zainteresowało?

Korzystając z okazji chciałabym życzyć Wam zdrowych i radosnych Świąt Wielkiejnocy, odpocznijcie, spędźcie czas z rodziną i przeczytajcie kilka fajnych książek ;)

Kurczaczki pozdrawiają!!!!

środa, 27 marca 2013

Co chciałabym przeczytać z premier kwietniowych?

W kwietniu szykuje się kilka bardzo interesujących dla mnie premier. Po pierwsze wychodzi drugi tom "Wielkiego Północnego Oceanu". Już nie mogę się go doczekać, jak tylko pojawi się w księgarniach natychmiast wpadnie w moje łapki (zacieram już rączki ;). 

Katarzyna Szelenbaum
Wielki Północny Ocean Księga II. Kosmos
Premiera: 17 kwietnia 2013r.
To coś było na dnie jego źrenic. Coś, czego nie zobaczysz wprost, ale poczujesz tuż pod skórą.
Wielki Północny Ocean to pięciotomowa powieść rozgrywająca się w fikcyjnym Królestwie Eskaflonu. Rin – dawniej pogardzany syn kulawego grabarza, teraz szanowany uczeń przerażającego Wolnego Kruka – usiłuje odnaleźć swój własny skrawek kosmosu: między samotną ciemnością, w której żyje pan jego życia i śmierci, a wzburzonym morzem absurdalnej ludzkości. Korne posłuszeństwo przynosi jednak krótkotrwałe ukojenie, a okruchy przeszłości niesione na spienionych falach czasu powracają jedynie po to, by dręczyć. I nawet sam potężny Kruk zdaje się drżeć w obliczu tej prawdy.
Powieść koncentruje się na doznaniach i przeżyciach głównego bohatera, jego relacjach z innymi ludźmi i – co najistotniejsze – jego kształtującym się sposobie odbierania świata. Mówi o niekompletności bytu ludzkiego, o jego mentalnym i duchowym kalectwie.

Mojej uwadze na pewno nie ujdzie też drugi tom świetnej serii "Pozaświatowcy". Po zaskakującym zaskoczeniu poprzedniej części muszę koniecznie poznać dalsze losy Jasona i Rachel. 

Brandon Mull
Zarzewie buntu

Premiera: 17 kwietnia 2013r.
Jason Walker musi znaleźć drogę powrotną do Lyrianu. Rachel została tam sama, a Jason zdobył cenną informację, którą musi przekazać porzuconym przyjaciołom z Lyrianu, jeśli mają mieć jakąkolwiek szansę przetrwania i pokonania złego cesarza Maldora.
Kiedy wreszcie udaje mu się powrócić do dziwnego i zagrożonego świata, od razu pakuje się w tak poważne kłopoty, jak jeszcze nigdy dotąd, ponieważ jest najbardziej poszukiwanym zbiegiem na kontynencie. W tym czasie Rachel zaczyna odkrywać nowe umiejętności, które mogą okazać się kluczowe w walce przeciwko tyranii Maldora.
Po misji, która się nie powiodła, pojawia się nowy cel – zebrać wszystkich pozostałych przy życiu bohaterów Lyrianu. Czy uda się przekonać niezbędnych sprzymierzeńców, zanim cesarz zdławi raczkującą rebelię? Jason, Rachel i ich grupa bohaterów-weteranów stawi czoło nowym wrogom i ogromnym trudnościom, próbując zapoczątkować rozpaczliwe powstanie. Nie przegap drugiego tomu bestsellerowej sagi Brandona Mulla.

Pojawią się też książki nie będące częściami żadnych cyklów, którym także z chęcią poświęciłabym czas.


Elif Shafak
Sufi
Premiera: kwieccień 2013
Pewnego dnia do bractwa anatolijskich derwiszów przybywa Pinhan, chłopiec o dwoistej naturze. Chcąc zrozumieć sens swojej przypadłości, pozostaje wśród sufich, by po wielu latach w końcu wyruszyć w podróż w poszukiwaniu prawdy o sobie i świecie.
Droga prowadzi go do Stambułu, do miejsca strzeżonego przez cztery bramy i omiatanego podmuchami czterech opiekuńczych wiatrów, w którym tymczasem nic nie układa się tak, jak powinno… Od tamtejszych mieszkańców odwróciło się szczęście. Pinhan poznaje między innymi siedem Staruch, charyzmatycznych strażniczek odwiecznej ludowej mądrości. To spotkanie będzie miało zaskakujący finał…
Czy wychowany w klasztorze derwiszów i skrywający wielką tajemnicę młodzieniec zaradzi złu?



Françoise Chandernagor
Dzieci Aleksandrii
Premiera: 10 kwietnia 2013r.
Egipt, Aleksandria, Kleopatra, Marek Antoniusz… Potęga , miłość, sława, bogactwo najwspanialszego z ówczesnych miast, wojna i dramat. Françoise Chandernagor zgromadziła garść istotnych faktów, by wypełnić luki w historii jednego z najbardziej fascynujących okresów. Autorka pochyla się nad tymi, z których los okrutnie zadrwił, nad dziećmi Kleopatry. Najstarszy, mały faraon Cezarion, zdążył nawet zakosztować władzy. Kto jednak pamięta, że miał trójkę rodzeństwa? Te wychowane pośród złota i purpury dzieci, koronowane, chronione i kochane, nagle ogarnęła wojenna pożoga. Co się z nimi stało, jak potoczyły się losy tej, o której na pewno wiadomo, że przeżyła, Kleopatry Selene? Barwny obraz z odległej epoki, bohaterowie z krwi i kości, krewcy, emocjonalni i bezpruderyjni. Rzucali wyzwanie światu, chcieli go podbić, pokonani – wybrali śmierć. To szczególna, zapierająca dech w piersi powieść. Wspaniały fresk.


Peter Heller
Gwiazdozbiór Psa
Premiera: 17 kwietnia 2013r.
Akcja powieści Hellera rozgrywa się w świecie, w którym epidemia grypa wytrzebiła 99,9% ludzkiej populacji. Ci, którzy przeżyli, wiodą życie na gruzach zdewastowanej do cna cywilizacji i łonie przyrody, dotkniętej skutkami postępującego globalnego ocieplenia. Jednym z ocalałych jest Hig, zapalony wędkarz, myśliwy i pilot, wraz z psem Jasperem mieszkający na opuszczonym lotnisku. Jego sąsiadem jest Bangley, ekscentryczny mizantrop i miłośnik broni; razem strzegą swojego przyczółka i starają się przetrwać, odpierając sporadyczne ataki innych niedobitków z zewnątrz, kuszonych utrzymywaną przez Higa i Bangleya lotniskową infrastrukturą oraz osiemdziesięciokilkuletnią cessną, którą Hig od czasu do czasu wypuszcza się na rekonesans. Podczas jednego z takich lotów w pokładowym radiu Higa pojawia się zaszumiony, niknący sygnał z odległego lotniska; Hig chce sprawdzić, czy przeżyli na nim ludzie i czy nie czeka tam na niego inne, lepsze życie. Niestety, lotnisko leży daleko poza ostatnim punktem odwrotu… Ryzykując dosłownie wszystkim, Hig wyprawia się w nieznane. To, z czym się zmierzy i co go spotka, będzie lepsze, a zarazem gorsze od tego, czego mógł się spodziewać.
Gwiazdozbiór Psa to książka niezwykła. Brutalność postapokaliptycznego świata zderza się w niej z pięknem przyrody, surowość twardej męskiej narracji żywo kontrastuje z liryzmem chwil, kiedy czytelnika ogarnia głębokie wzruszenie, a pełne suspensu fragmenty przeplatają się z przejmującymi refleksjami Higa, wspominającego swoje szczęśliwe życie sprzed apokalipsy.
Powieść Hellera szokuje i wciąga czytelnika nowatorską formą narracji: potok nieuporządkowanych myśli głównego bohatera skutkuje awangardowym podejściem do interpunkcji, składni i stylu. Dzięki takim właśnie artystycznym zabiegom, oryginalnym pomysłom i całkowicie nieszablonowemu podejściu do postapokaliptycznych klimatów, Heller oddaje w ręce czytelnika literacką perełkę, na długo zapadającą w pamięć. Nie dziwi zatem aż 555 recenzji tej książki (w tym 300 pięciogwiazdkowych) w księgarni amazon.com, które dały Gwiazdozbiorowi Psa 4,5 gwiazdki na pięć możliwych.
Czy któraś z tych książek też Was zainteresowała i chcielibyście się z nią zapoznać bliżej? ;)

wtorek, 26 marca 2013

Wielki Północny Ocean. Morze - Katarzyna Szelenbaum

Wydawnictwo: G+J
Rok wydania: 2013
Cykl: Wielki Północny Ocean
Tom: 1
Gatunek: fantasy
Ilość stron: 460

Życie Rina od małego składało się tylko z wypełniania poleceń innych ludzi. Najpierw słuchał się swego ojca grabarza, potem żołnierza, który go od niego kupił, a następnie nauczycieli w szkole wojskowej. Chłopak rozumiał tylko rozkazy, wszelkie inne relacje międzyludzkie takie jak przyjaźń, wdzięczność , czy miłość stanowiły dla niego zagadkę. Ta niezwykła właściwość oraz to, że z jego zimnych stalowych oczu nie da się odczytać żadnych emocji, sprawiły, że stał się idealnym kandydatem na ucznia słynnego żołnierza Wolnego Kruka. Czy jednak uda mu się pokonać dwóch innych kandydatów?

„Morze” to pierwsza część pięciotomowego cyklu, debiutancka powieść polskiej pisarki Katarzyny Szelenbaum. Autorka wykreowała świat przypominający nieco ten z „Sagi o Wiedźminie”, choć pozbawiła go czarów , magii i koszmarnych kreatur. Tutaj największym potworem jest człowiek.

Rin obserwuje otaczającą go rzeczywistość, wszystkie skierowane do niego słowa tłumaczy sobie na język rozkazów, stara się za długo nie rozmyślać nad tym, czego nie rozumie, choć z biegiem czasu przestaje mu się już to udawać.  

Sprzedaż własnego dziecka, szykany, bicie, tortury, gwałty… To wszystko jest w tej powieści na porządku dziennym. Nikogo nie dziwią zwykłe morderstwa, dopiero rozwłóczenie flaków ofiary po całym pomieszczeniu może zrobić na bohaterach jakieś wrażenie.

Książka jest trudna. Trudna do czytania, trudna do szybkiego pojęcia. Już po skończeniu nie opuszcza myśli czytelnika, cały czas powraca w najmniej oczekiwanych chwilach.  Dochodzi do tego, że jakieś zwykłe życiowe sytuacje przywołują jej fragmenty, zaczynają się z nią kojarzyć i tak dalej. Jak któregoś wieczoru rozmyślałam sobie o tym, że chcę jak najszybciej poznać dalsze losy Rina, to do głowy przyszło mi coś takiego „nie mogę się doczekać kolejnego sezonu tego serialu”. Dopiero po chwili skojarzyłam, że ja przecież czytałam książkę, a nie oglądałam film. I tu ukłon w stronę autorki za opisy, które czasem zajmują nawet po kilkanaście stron, ale pomimo tej rozwlekłości są ciekawe i potrafią tak zaprezentować daną sytuację, że czytelnikowi wydaje się, że ogląda obrazy.

Jak już wspomniałam wcześniej powieść ciężko się czyta. Trzeba to robić dokładnie, nie można opuścić żadnego zdania. Często kolejne rozdziały zawierają całkiem nieoczekiwane niespodzianki, jak przeskok do innych bohaterów, czy też parę dni do przodu i o tym co wydarzyło się w międzyczasie dowiadujemy się ze wspomnień lub rozmów bohaterów. Mniej więcej w połowie zaczęłam odczuwać pewne znużenie, czy też przytłoczenie całą tą fabułą, chciałam już jak najszybciej dobrnąć do końca, choć i tak nie było sposobu by zwiększyć prędkość czytania. Nie pomaga w żwawym przyswojeniu treści także (jak dla mnie) zbyt mała czcionka. Wolałabym już nieco grubszą książkę, ale większe litery.

Spotkałam się gdzieś z opinią, że czytanie tej powieści to masochizm. To raczej zbyt duże określenie, choć na pewno nie jest łatwo. Polecam jednak „Morze”, gdyż jest to z całą pewnością perełka w polskiej fantastyce ostatnich lat. Z utęsknieniem czekam na kolejną część, która z tego, co wiem, ukaże się już 17 kwietnia.  

Moja ocena: 
5/6

Za możliwość przeczytania ksiażki dziekuję serdecznie Księgarni Merlin. 
Książkę możecie nabyć TUTAJ

poniedziałek, 25 marca 2013

"Piękna i mądra bajka o troskach Zająca Grajka" nominowana do konkursu "Przecinek i kropka"


Piękna i mądra bajka o troskach Zająca Grajka
                Autor: Ewa Kozyra-Pawlak
Ilustracje: Paweł Pawlak
                seria Wierszem napisane

PREMIERA 21 marca 2012

Chyba mam problem,
i to nie lada –
we własnym domu
deszcz na mnie pada.

W takich okolicznościach losu odnajdujemy tytułowego zająca. I towarzyszymy mu w próbach zaradzenia sytuacji. Próbach, dodajmy uczciwie, nieudolnych. Zabawna i pouczająca opowieść o wartości różnych talentów i sile prawdziwej przyjaźni. Dowcipne ilustracje i piękny tekst to efekt twórczej współpracy Ewy Kozyry-Pawlak i Pawła Pawlaka.

Wierszem napisać można najróżniejsze rzeczy. Wyliczanki, opowiastki, bajki, przypowieści. Nie sposób spisać wszystkich powodów, dla których dobrze jest czytać dzieciom poezję. Można wymieniać uwrażliwianie na melodię języka, ćwiczenie pamięci, naukę doceniania piękna frazy, pomoc w skojarzeniu obrazków z nazwą, pokazywanie wzorców. Seria Wierszem napisane to bogactwo tej różnorodności.

Głosować możecie TUTAJ

środa, 20 marca 2013

Sprawa trzech Desperado - Caroline Lawrence

Tytuł oryginału: The Case of the Deadly Desperados
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2013
Gatunek: western / powieść młodzieżowa
Cykl: Tajemnice Dzikiego Zachodu
Tom: 1
Ilość stron: 294

"Nazywam się P.K. Pinkerton i nie dożyję końca tego dnia"
 Lubicie westerny? Podobają wam się czasy kowbojów, saloonów oraz dzikiego galopowania po prerii? Jeśli czasem wyobrażacie  sobie siebie w tej rzeczywistości, powinniście koniecznie sięgnąć po książkę „Spawa trzech Desperado”.

Młody P.K. właśnie stracił swoich przybranych rodziców. Zostali oni zamordowani przez trzech tytułowych zabijaków, którzy teraz chcą dopaść chłopca, gdyż znajduje się on w posiadaniu niezwykle cennego dokumentu. P.K. ucieka do Virginia City, ale mordercy szybko wpadają na jego trop. Rozpoczyna się gra w kotka i myszkę, z której tylko jedna strona ujdzie z życiem…

Nie lubię westernów… Ja je uwielbiam! Wychowałam się na „Tańczącym z wilkami”, „Bezprawiu” i „Ostatnim Mohikaninie”. Z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam zatem po pierwszy tom cyklu „Tajemnice Dzikiego Zachodu”. Powieść na pewno ma w sobie charakterystyczny dla gatunku klimacik, choć nie jest to jakaś rewelacyjna pozycja.

Postać P.K. (co to w ogóle za imię?) drażni, bo momentami zachowuje się on jak dorosły (a ma dopiero 12 lat), by w następnej chwili działać głupio i naiwnie. Zupełnie, jakby autorka nie mogła się do końca zdecydować, czy jej bohater ma być dzieckiem, czy też osobnikiem „nad wiek dojrzałym”.
Zupełnie niemożliwe jest dla mnie, aby dwunastolatek mógł założyć własną firmę. To brzmi tak niedorzecznie, że prawie spadłam z krzesła ze śmiechu. Nie wiem, czy pani Lawrence chciała obrazić inteligencję czytelnika, czy pod koniec sama się już nieco pogubiła w tworzonej przez siebie historii…

Jeśli chodzi o fabułę to toczy się ona bardzo szybko i jest w sumie w miarę ciekawa. Pisarka zastosowała sprytny zabieg – w zasadzie każdy rozdział urywa się w trakcie jakiejś ważnej i ekscytującej sceny. To sprawia, że książkę ciężko jest odłożyć choćby na chwilę (ja pochłonęłam ją w jeden wieczór).

Ponieważ większa część akcji toczy się w miasteczku możemy z P.K. odbyć podróż ciemnymi, wąskimi uliczkami chińskiej dzielnicy, odwiedzić saloony, ochlapać się błotem z rynsztoka… Czyli innymi słowy opisy Virginia City zostały dobrze i wiarygodnie skonstruowane, pozwalały czytelnikowi wyobrazić sobie tamtejszą rzeczywistość.

Myślę, że ta powieść będzie świetną lekturą dla nastolatków w wieku między jedenaście a czternaście lat. Jest to także pozycja obowiązkowa dla miłośników westernów, niezależnie od ich metryki. Ze świecą szukać w naszych czasach książek z tego gatunku, dlatego obok „Sprawy trzech Desperado” nie można przejść obojętnie. Choć ma swoje minusy, to i tak miło jest powrócić do fascynacji ze swojego dzieciństwa. Na pewno sięgnę po kolejną część.

Moja ocena:

4/6 – sentyment nie pozwala mi dać niższej ;)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.

wtorek, 19 marca 2013

Wywiad z Helgą Hoškovą-Weissovą - autorką książki "Dziennik Helgi"

Z okazji premiery „Dziennika Helgi” zapraszam do obejrzenia wywiadu z autorką, Helgą Hoškovą-Weissovą. Przeprowadził go angielski wydawca i odkrywca zarówno „Dziennika Helgi”, jak i „Dziennika” Anne Frank.




Zachęcam również do wysłuchania nagrań fragmentów „Dziennika Helgi” w interpretacji Agnieszki Kunikowskiej.









Przypominam, że we czwartek 21 marca o godz. 18.00 w Żydowskim Instytucie Historycznym przy ul. Tłomackie 3/5 w Warszawie odbędzie się otwarte spotkanie autorskie Helgi Hoškovej-Weissovej, które poprowadzi Aleksander Kaczorowski, tłumacz „Dziennika Helgi”. Spotkaniu będzie towarzyszyć wystawa rysunków Helgi Weissovej, dokumentujących jej doświadczenia obozowe. Zapraszam!

poniedziałek, 18 marca 2013

Droga nadziei - Carlo Meier

Tytuł oryginału: Hope Road
Wydawnictwo: PROMIC
Rok wydania: 2012
Gatunek: kryminał
Ilość stron: 184

W londyńskim domu starców mają miejsce kradzieże pieniędzy pensjonariuszy. Emerytowany nadinspektor Scotland Yardu Owen i jego przyjaciel Patrick postanawiają rozwikłać tę zagadkę. W niedługim czasie umiera jeden z mieszkańców ośrodka. Owen podejrzewa jednak, że to coś więcej niż zwykła śmierć i rozpoczyna działanie na własną rękę…

W zasadzie nie jest to tak do końca kryminał, ale taka jakby jego namiastka. Powieść obfituje w mnóstwo zabawnych scenek z życia starszych panów i przede wszystkim pokazuje, że życie nie kończy się po sześćdziesiątce, a emeryci także mogą mieć swoje pasje i  wykonywać ważne zadania.  A historia ze śmiercią pensjonariusza jest tylko tłem do ukazania tej idei.

Bo nie oszukujmy się, cała ta intryga z kradzieżami i morderstwem jest w gruncie rzeczy naiwna i płaska, rozwiązanie zostaje w zasadzie podane od razu, bo też nie ma zbyt wielu podejrzanych. I szkoda tylko, że jak złodziej to od razu Polak…

Oprócz kryminalnej sprawy przedstawione zostało też życie Owena i Patricka w ich komunie, codzienna beztroska, przestrzegane zwyczaje typu poranna gimnastyka, herbatka o siedemnastej i tym podobne. Cóż taka codzienność może z pozoru nie wydaje się być zbyt ciekawa, ale mimo to powieść przyjemnie się czyta, bo jest bardzo miła w odbiorze. „Miła w odbiorze” to może nie najlepsze określenie, ale chodzi mi o to, że podczas czytania wywołuje uśmiech na twarzy i stan pewnego rozrzewnienia.

Tak więc, jeśli macie zamiar przeczytać tę książkę, to nie nastawiajcie się na jakieś emocje związane ze sprawą kryminalną, a raczej skupcie się na relacji między dwoma panami i na ich podejściu do starzenia się. Gwarantuję, że poprawi wam się humor ;)

Moja ocena:

4/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu PROMIC.

niedziela, 17 marca 2013

Uciekamy z półki! - rozdawajka

Postanowiłam urządzić rozdawajkę. Mam sporo przeczytanych książek na półkach i nadszedł czas by zrobić miejsce na nowe egzemplarze. Zapraszam na nowo utworzoną stronę w pasku na górze lub tu KLIK  i do brania udziału w zabawie! :D

UWAGA! - wprowadziłam małe zmiany w regulaminie.

środa, 13 marca 2013

Zaginiona dziewczyna - Gillian Flynn

Tytuł oryginalny: Gone Girl
Wydawnictwo: G+J
Rok wydania: 2013
Gatunek: thriller
Ilość stron: 650


W piątą rocznicę ślubu żona Nicka Dunne'a Amy znika. Rozpoczyna się szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza. Policja przeszukuje wszystkie okoliczne bary, meliny i rzeki. Wszystkie starania spełzają na niczym, Amy przepada jak kamień w wodę. Krąg podejrzeń zacieśnia się jak kleszcze na Nicku. Wszystkie dowody wskazują na niego. Czy jednak to właśnie on zrobił coś Amy? Do czego może posunąć się współmałżonek, gdy ochładzają się wzajemne stosunki?

Postanowiłam napisać jak najkrótsze streszczenie fabuły, bo to właśnie element zaskoczenia jest jej największym atutem i  każdy zdradzony fragment może znacznie zepsuć lekturę. Gdy Amy znika, czytelnik cały czas zadaje sobie pytanie, co ma z tym wspólnego jej mąż. Jednak w miarę postępu akcji pojawia się mnóstwo nowych podejrzanych i każdy zdaje się mieć solidny motyw, by pozbyć się pani Dunne. I zaczyna się galimatias. W zasadzie po każdym kolejnym rozdziale miałam nowego typa i kolejną koncepcję tego, co się wydarzyło. I to było... coś wspaniałego! Dawno nie miałam w ręku powieści, która zmusiła mnie do tak wielkiego główkowania, tworzenia coraz bardziej nieprawdopodobnych teorii i spędzała sen z powiek. Przyznam, że częściowo doszłam do tego, co się wydarzyło, ale i tak zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. 

Nick i Amy to postacie wielowarstwowe i bardzo złożone. Gdy już wydaje się, że się ich rozgryzło, okazuje się, że mają jakiegoś asa w rękawie. Trzeba oddać autorce, że udało jej się wykreować bohaterów tak pełnych różnych, kontrastowych emocji, którzy nie decydują się na proste rozwiązania, kłamią, kręcą i mataczą. Są naprawdę "głębocy", choć nie lubię tego określenia, bo głęboki to może być staw, wolałabym raczej powiedzieć, że są prawdziwie "ludzcy". 

Trzeba mieć ogromną wyobraźnię, by stworzyć tego typu intrygę. Sprawić, by czytelnik pogubił się w podejrzanych, pochłaniał kolejne strony z prędkością światła i cały czas zastanawiał się, jak to wszystko się dalej potoczy. Spędziłam z tą powieścią kilka fantastycznych godzin i powiem tyle, chcę więcej takich książek!

Jednak pozostaje pewien niepokój, bo zakończenie miało w sobie swego rodzaju grozę. I choć cała powieść toczyła się świetnie, to finisz mnie przeraził. Ekscytujący thriller przemienił się w horror. Nie wiem, czy do końca mi to pasuje, bo choć nie pogardzę i tym gatunkiem, to nie spodziewałam się czegoś takiego i wytrąciło mnie to z równowagi. I choć większość odczyta to zwieńczenie na plus, to mi się ono raczej nie podoba. 

Książkę mogę polecić wszystkim miłośnikom thrilleru, kryminału i sensacji, a także tym, którzy mają ochotę na dużą dawkę emocji i niepewności. Na pewno nie będziecie się nudzić! 

Moja ocena:


5,5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie księgarni Merlin.
Powieść możecie nabyć TUTAJ.

Baza recenzji Syndykatu ZwB
Konkurs Zbrodni w Bibliotece

piątek, 8 marca 2013

Mroczna toń - Tricia Rayburn

Tytuł oryginału: Dark Water
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2013
Cykl: Syreny
Tom: 3
Gatunek: paranormal romance
Ilość stron: 389


Wierzycie w stworzenia z baśni, mitów i legend? Wyobrażaliście sobie kiedyś, że syreny istnieją naprawdę? Czy żyją w oceanie a może na lądzie wśród nas? Jak wyglądają? A przede wszystkim - czy stanowią zagrożenie?

Syreny w świecie wykreowanym przez Tricię Rayburn nie są istotami z bajek dla dzieci. Nie posiadają łusek i rybiego ogona. Jedyną cechą, która łączy je z ich baśniową wersją, jest nieziemskie piękno. Żyją na lądzie i żeby przetrwać muszą stale nawadniać się, jeść sól, morskie rośliny i brać kąpiele w oceanie. Lecz to niewystarcza, by były w pełni sił. Stanowią realne zagrożenie dla mężczyzn, ponieważ kuszą ich, przywołując syrenim śpiewem.

„Mroczna toń” autorstwa Tricii Rayburn to ostatnia część cyklu „Syreny”. Po raz pierwszy miałam z nim styczność podczas ubiegłych wakacji nad morzem. Historia Vanessy tak mnie porwała, że jeszcze na tym samym wyjeździe sięgnęłam po następną część „Głębia”. Na ostatnią książkę tej serii długo czekałam i wiele od niej wymagałam. Czy „Mroczna toń” spełniła moje oczekiwania?

Już od pierwszego spojrzenia na okładkę widzimy, że historia zawarta w książce związana jest z wodą. Tak samo jak w poprzednich częściach oddaje ona klimat i nastrój. Osobiście uwielbiam wszystkie okładki tego cyklu, lecz ostatnia jest już prawdziwym arcydziełem. Z całą pewnością zachęca do kupna.

„Mroczna toń” zawiera kontynuację historii Vanessy. Dziewczyna po ostatnich przeżyciach musi poukładać swoje życie na nowo. Lecz mroczna tajemnica, którą ukrywa przed światem, skutecznie przeszkadza jej w powrocie do normalności. Na szczęście może ona liczyć na swoich rodziców, a także na najlepszą przyjaciółkę Paige.

Wszystko na nowo komplikuje powrót do Winter Harbour, gdzie wracają przykre wspomnienia oraz ból po rozstaniu z Simonem – byłym chłopakiem Vanessy. Dziewczyna mimo swojego „nowego ja” nadal go kocha i nie chce go zranić. Jednak obawia się wyjawić mu prawdę.

Vanessa dostaje pracę u Paige w restauracji, gdzie dziewczyny mogą być razem i okazywać sobie wsparcie. Razem także próbują na nowo rozkręcić interes, który ostatnimi czasy trochę podupadł. W Winter Harbour natomiast nastał spokój po ostatnich tragicznych wydarzeniach. Jak się okazuje jest to jedynie „cisza przed burzą”. Anonimowe zdjęcia, ostrzeżenia, groźby, a w końcu tajemnicze morderstwa kobiet zmuszają Vanessę do podjęcia współpracy z Simonem, by wyjaśnić te kolejne dziwne wydarzenia. Czy dawni wrogowie powrócili? A co ma z tym wszystkim wspólnego nowo poznany Colin? Czy cała ta sytuacja na nowo zcali Vanessę i Simona? Czy dziewczyna poradzi sobie ze swoją syrenią naturą?

„Mroczna toń” to tak jak dwie poprzednie części idealna lektura na wakacyjny wyjazd, szczególnie nad morze! Miło po nią sięgnąć także w zimowy wieczór z kubkiem kakao. Jej klimat przenosi czytelnika w nieco cieplejsze miejsce, dzięki czemu mróz i śnieg za oknem nie są już tak straszne.

Polecam tę część jak i cały cykl „Syrena” wszystkim osobom kochającym fantastykę i tęskniącym za wakacjami i zapachem morskiej wody. „Mroczna toń” zawiera w sobie tajemnicę, dramat i miłość. Trzyma w napięciu od samego początku do ostatniej strony, nie pozwala czytelnikowi na oderwanie się i chwilę wytchnienia. Polecam serdecznie.

Moja ocena:
5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Grupie Wydawniczej Publicat.

wtorek, 5 marca 2013

Książki, które przybyły do mnie w lutym ;) + propozycja nowego wyzwania

W lutym przybyło do mnie kilka świetnych powieści.

1. "Sklepy cynamonowe" - od MG - już niedługo zamierzam czytać.
2. "Wróżbiarze" od MAGa - ostatnio mam strasznego bzika na punkcie fantastyki, wręcz pochłaniam książki z tego gatunku.
3. "Droga Dziewiątego" od Merlina - świetna, trzymająca w napięciu lektura, z którą nie sposób się nudzić RECENZJA
4. "Zaginiona dziewczyna" - od Merlina - właśnie czytam i na dzień dzisiejszy stanowczo przyznaję, że to najlepszy thriller, jaki miałam przyjemność czytać :D
5. "Wielki północny ocean. Morze" od Merlina - polska fantastyka!
6. "Źródła miłości" od Merlina - akcja dzieje się w moich ulubionych Indiach ;)
7. "Dziewczyna z Bagdadu" od Merlina - po lekturze "Dnia miodu" nie mogłam przejść obok niej obojętnie, nie mogę się już doczekać czytania.
8. "Sprawa trzech desperado" od Egmonta - uwielbiam westerny.
9. "Crysis. Eskalacja" od AIM - spodobał mi się fragment, więc postanowiłam zapoznać się z całością.

Mam nadzieję, że uda mi się do jutra skończyć "Zaginioną dziewczynę", bo jak patrzę na ten stosik to aż mnie nosi, by sięgnąć po nową lekturę, jednak znów postanowiłam sobie, że będę czytać jedną książkę, a nie dziesięć na raz i mam nadzieję, że tym razem mi się uda wywiązać. Oprócz "Zaginionej..." mam zaczęte jeszcze dwie i też zamierzam je skończyć zanim zabiorę się za kolejne.

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zorganizowanie nowego wyzwania książkowego, którego tematyką byłaby... przyszłość. A mianowicie uczestnicy mieliby za zadanie przeczytanie jednej książki miesięcznie dotyczącej wizji naszego świata za kilkadziesiąt lat i zrezcenzowanie jej na swoim blogu. Co Wy na to? Czy jesteście zainteresowani taką tematyką? Proszę napiszcie, co o tym sądzicie i czy ewentualnie chcielibyście wziąć udział.

poniedziałek, 4 marca 2013

Droga Dziewiątego - Pittacus Lore

Tytuł oryginału: The Rise of Nine
Wydawnictwo: G+J
Rok wydania: 2012
Cykl: Dziedzictwo Lorien
Tom: 3
Gatunek: science-fiction
Ilość stron: 343

W ostatnich dniach miałam przyjemność rozpocząć przygodę z serią "Dziecictwo Lorien". I choć zaczęłam dość nietypowo, bo od trzeciego (najświeższego) tomu, to i tak bez reszty wciągnęłam się w historię młodych Loryjczyków. 

Kilkanaście lat temu na planetę Lorien napadli Mogadorczycy i zajęli ją całą, dziesiątkując mieszkańców. Starszyzna wybrała dziwięcioro dzieci, którym przekazała swoje moce i odesłała wraz z opiekunami w różne zakątki naszej planety, by chronić ich przed najeźdźcą. Ich zadaniem jest odkrycie i rozwinięcie darów, które otrzymali, odnalezienie się nawzajem i pokonanie złego przywódcy Mogadorczyków Setrakusa Ra. Oczywiście wrogowie nie śpią i usiłują niedopuścić do tego by nastoletni Loryjczycy zdążyli się spotkać. 

W tym tomie Szósta, wraz z Siódmą oraz Dziesiątą (która została później dodatkowo wybrana przez Starszyznę) i jej opiekunem udają się do Indii by odnaleźć Ósmego. Tymczasem Czwarty i Dziewiąty grają w kotka i myszkę z agentami FBI, którzy zawarli sojusz z Mogadorczykami. Loryjczycy mają coraz więcej przeciwników i już praktycznie w żadnym zakątku Ziemii nie mogą czuć się bezpiecznie. Czy uda im się wypełnić swoje zadania, zjednoczyć się i zniszczyć Setrakusa Ra w walnej bitwie?

Na początku powieść zbytnio mi nie podchodziła przez to, że nie miałam bladego pojęcia, o co chodzi z tą walką między Mogadorczykami a Loryjczykami. Przynam, że przez jakieś pierwsze sześćdziesiąt stron wszystko wydawało mi się nie mieć zupełnego sensu, ale potem stopniowo bohaterowie we wspomnieniach zdradzali, co zdażyło się wcześniej i co doprowadziło ich do takiego położenia. Gdy już poznałam te szczegóły reszta stron w zasadzie przeleciała mi przez palce nie wiadomo kiedy. Jedno muszę od razu pochwalić - w powieści cały czas coś się dzieje. Bohaterowie w ekspresowym tempie zmieniali miejsca pobytu, uciekali, walczyli, zostawali schwytani itede... W zasadzie nie mieli czasu na chwilę oddechu, a przy tym i ja nie miałam czasu na chwilę przerwy, bo lektury zwyczajnie nie chciało mi się odkładać. 

Przez kilka pierwszych rozdziałów nie mogłam ogarnąć, kto jest kim, przez te numery zamiast imion, choć niektórzy mieli i numer i imię i robił sie straszny miszmasz, jak zwracali się do siebie raz tak raz siak... Myślę, że jakbym czytała poprzednie tomy, to nie miałabym takiego problemu, bo byłabym zwyczajnie lepiej obeznana z postaciami. 

W powieści było trzech narratorów - Czwarty, Szósta i Siódma, a ich rozdziały przeplatały się wzajemie. To, z czyjego punktu widzenia obserwowaliśmy sytuację poznawało się po zmianie czcionki. I tu muszę skrytykować czcionki narracji Szóstej i Siódmej, które były bardzo do siebie podobne i wprowadzały dodatkowy zamęt. Moim zdaniem, różnica powinna być bardziej wyraźna, by czytelnik nie miał wątpliwości, kto teraz opowiada. 

Jednak mimo wszystko wpadłam po uszy. Muszę koniecznie przeczytać poprzednie tomy cyklu oraz dwa dodatki. Nie mogę się już doczekać kolejnej części (oby wyszła jak najszybciej!). "Drogę Dziewiątego" stanowczo mogę polecić młodzieży, miłośnikom fantastyki oraz wszystkim tym, którzy uwielbiają powieści akcji. Możecie zacząć od tego tomu, bo da radę ogarnąć, co się działo wcześniej, ale mimo wszystko polecam rozpocząć czytanie tak jak należy od części pierwszej ;)

Moja ocena:
5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie ksiegarni Merlin.

sobota, 2 marca 2013

Podsumowanie lutego

Luty był generalnie kiepskim miesiącem pod względem czytelniczym. Udało mi się zapoznać tylko z trzema książkami i jedną mangą.
1. Dar wilka - Anne Rice
2. Nowa ziemia. Świat po wybuchu - Julianna Baggott
3. Droga Dziewiątego -Pittacus Lore
4. Kagen no Tsuki 2 - Ai Yazawa (manga)

Nie jest to zbyt zachęcający wynik. Mam nadzieję, że w marcu będzie lepiej.
Za najlepszą książkę miesiąca zdecydowanie uznaję "Dar wilka" zaś największe rozczarowanie to "Nowa ziemia".

W najbliższych dniach możecie spodziewać się recenzji "Drogi dziewiątego", ale już teraz zdradzę, że książka jest świetna ;-)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.