Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 336
W
książce pod tytułem „Pijana wojna” jej autor Kamil Janicki sięga po temat
historyczny z kręgu tabu. Chodzi o nadużywanie alkoholu przez żołnierzy
walczących na frontach II Wojny
Światowej. Żołnierzy wszystkich nacji i wszystkich dystynkcji. Jest to temat z
gatunku wrażliwych, trudnych. Odziera z patosu walczących, rysuje na ich
nieskalanych obliczach bohaterów rysę. A jeśli chodzi o przeciwników to pogrąża
ich do reszty. Kamil Janicki opiera swoja prace o solidne źródła historyczne,
jakie stanowią wspomnienia uczestników II Wojny Światowej, wywiady, listy i opracowania historyczne. Po
lekturze tej książki nie ma wątpliwości, że ponad frontami królował w każdym z
obozów alkohol, który lał się strumieniami. Wódką dodawano sobie animuszu i
odwagi, zagłuszano nią fizyczny ból ran, opijano klęski i zwycięstwa. Pili
wszyscy – Anglicy, Francuzi, Rosjanie, Niemcy, Amerykanie, Polacy. Nigdy
wcześniej nie spotkałam się z opisem tak demaskującym zarówno prostego
żołnierza jak i oficera. Należy zwrócić uwagę, że alkohol poza wprawianiem w
stan nietrzeźwości, wyzwalał w żołnierzach także prymitywne instynkty. W
książce znajdziemy opisy agresji, gwałtów. Wojna od tej strony zdejmuje nimb
bohaterstwa z jej uczestników. Patrzymy na nich
jak na zwykłych ludzi, którzy na dodatek nie potrafią się uporać z losem,
który przyszło im wieść.
Książka
może budzić skrajne oceny, właśnie ze względu na okoliczność iż odziera
żołnierzy z waloru nadludzkiej odwagi i wytrzymałości. To bardzo trudne
uwierzyć, że bohatera wojennego pcha na front nie absolutna wiara w zwycięstwo
i miłość do ojczyzny, ale zamroczenie alkoholowe. To jest prawda trudna do
udźwignięcia i może nawet nie chciałabym jej znać.
Autor
może spotkać się z zarzutem, iż na podstawie wybranych źródeł wyciąga
uogólnione wnioski, dotyczące wszystkich żołnierzy podczas II Wojny Światowej,
ale jak to w życiu bywa prawda może leżeć pośrodku. Przecież na wojnie jeden naiwnie
tracił życie w walce, a drugi w tym czasie myślał, jaki towar za jakie
pieniądze przemycić do getta. Ktoś kierowany ludzkim odruchem narażał życie,
ażeby przechować dziecko żydowskie, a ktoś zbił majątek na obietnicy
wyprowadzenia kogoś ze strefy zagrożenia, po czym nie wywiązał się z tego. Na takiej
podstawie nie należy budować jedynie obowiązujących prawd o tamtych czasach. Dlatego
na prace Kamila Janickiego, człowieka zapewne młodego, bez wojennych obciążeń,
ale i bez doświadczenia traktującego o życiu w tamtych trudnych czasach można patrzeć
niejednoznacznie... No, ale ja książkę
przeczytałam i będę cenić tego autora za absolutny brak hipokryzji.
Polecam
ją zarówno laikom, jak i osobom, które bardziej interesują się czasami II Wojny
Światowej. To naprawdę cenne źródło wiedzy o zachowaniach i zwyczajach ludzi,
biorących udział w tej walce.
Moja ocena:>>5/6<<
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Instytutowi Wydawniczemu
Erica.
Przypuszczam, że ta książka dobrze pokazuje, iż nieważne czy ktoś jest zwyczajnym żołnierzem, czy wykształconym oficerem - alkohol wpływa na nich dokładnie tak samo. Lubię czytać książki o czasach wojennych, więc chętnie sięgnęłabym po "Pijaną wojnę".
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą recenzją . Kupię i przeczytam na pewno.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce i muszę ją mieć. Tym bardziej, że może budzić kontrowersje.
OdpowiedzUsuń