Tytuł oryginału: La promesse des tenebres
Wydawnictwo: Sonia Draga
Przekład: Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
Rok wydania zagranicznego: 2009
Rok wydania polskiego: 2012
Ilość stron: 468
„Obietnica
mroku” to najnowsza powieść pisarza zwanego „geniuszem thrillera >>made in
France<<. Ma on już na swoim
koncie kilkanaście książek w tym słynną „Trylogię zła”, która szybko trafiła na
listy bestsellerów. Ja właśnie zetknęłam się z jego twórczością po raz pierwszy
i przyznam szczerze, że jestem z tego spotkania bardzo zadowolona.
Brady
O’Donell to dziennikarz, ogarnięty czymś na kształt kryzysu wieku średniego.
Praca nie przynosi mu już satysfakcji, a relacje z żoną stale się pogarszają.
Pomocną dłoń wyciąga do niego przyjaciel Pierre, który proponuje mu stworzenie
reportażu o filmach pornograficznych. Daje mu namiary pracującej w tej branży
aktorki Rubis, która ma ochotę na zwierzenia. Początkowo niepewny Brady
przekonuje się do tego pomysłu i umawia się z dziewczyną w odludnym miejscu.
Rozmowa nie układa się najlepiej, a załamana psychicznie kobieta strzela sobie
w głowę na jego oczach. Bohater ucieka z miejsca zbrodni. Obraz odbierającej sobie
życie Rubis nie daje mu spokoju, mężczyzna postanawia dowiedzieć się, co
skłoniło ją do tak desperackiego czynu. Lecz ludzie od porno nie tolerują mieszających
się w ich sprawy intruzów. Po piętach depcze mu także Annabel – jego żona
policjantka, której przydzielono tę sprawę…
Fabuła,
no cóż, może nie jest porywająca od pierwszej strony, ale dalej się rozkręca.
Brady’ego szybko wciąga bagno, w które wdepnął. Dotarcie do ludzi, którzy zniszczyli
Rubis, nie jest łatwe, a na każdym jego kroku mnożą się przeszkody. Coraz
więcej osób chce uciszyć namolnego dziennikarza, ale on się nie poddaje, nawet
gdy zaczynają grozić jego najbliższym.
Podczas
czytania zastanawiałam się, jak można tak ryzykować swoje życie i wszystko, co się
kocha dla nieznanej i zmarłej dziewczyny. Czy nie lepiej zapomnieć i zająć się
własnymi sprawami? Ale to jednak nie jest takie proste, gdy w nocy dręczą
koszmary a w uszach cały czas brzmi huk wystrzału. Tak więc rozumiem motywację
bohatera i jego chęć odkrycia prawdy w nadziei, że wtedy uda mu się ukoić
potworne wspomnienia. Bardzo dobrze przedstawiona została swego rodzaju
paranoja Brady’ego – to jak sprawa samobójstwa Rubis opanowuje jego myśli i
duszę krok po kroku i przemienia się w prawdziwą obsesję.
W
pewnym momencie wystraszyłam się, że świetnie prowadzona narracyjnie książka
przemieni się z całkiem realnej historii w jakiś denny paranormal. To przez
nawiązanie autora do aktualnych trendów w literaturze. Na szczęście tak się nie
stało, z czego ogromnie się cieszę, bo inaczej całą powieść można by w zasadzie
spisać na straty.
Kiedy
już oswoiłam się z lekko kontrowersyjnymi aspektami tej książki (mam tutaj na
myśli opisy różnych w większości obrzydliwych filmów porno), zaczęło mi się ją
czytać bardzo szybko. Pędziłam do końca jak rakieta, a tam czekał na mnie
wielki wybuch! W ogóle się nie spodziewałam tego co się stało, no dobra
wiedziałam, że Brady da radę, no ale żeby potem taki zwrot akcji wprowadzać? To
obłędne, wręcz genialne. Choć nie powiem, żeby nie było mi potem szkoda tego
biednego bohatera, który zabrnął zdecydowanie za daleko…
Mówiąc
w skrócie, „Obietnica mroku” to fascynujący thriller, który zabierze Was do
mrocznych dzielnic Nowego Yorku i pokaże świat, o którym Wam się nawet nie
śniło. Cieszę się, że miałam okazję go przeczytać, muszę sięgnąć też po inne
powieści tego autora. Gorąco polecam.
Moja ocena:
>>5/6<<
Za
możliwość przeczytania świetnej książki dziękuję Księgarni Merlin.
Triller o nie, to nie dla mnie. Mam przesyt tym gatunkiem. :)
OdpowiedzUsuńthrillery to jeden z gatunków, po które lubię sięgać, więc być może sięgnę i po ten :)
OdpowiedzUsuńLubię thrillery, więc te książkę dodam do listy pozycji, które chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie jestem przekonana, odpuszczę sobie więc ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, thriller dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to czemu nie, może być ciekawe a dość fajnie się zapowiada :p Przy okazji u mnie nowa recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :3
Za trhillerami nie przepadam, więc raczej pass...
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, tym bardziej że autora jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuń