wtorek, 21 sierpnia 2012

Opinie #1 ("Dotyk Julii", "Informacjonistka", "Córka dymu i kości")

Pomyślałam, że nie ma sensu wysilać się na długie i z gruntu bezsensowne recenzje, gdy nie mam o książkach zbyt wiele do powiedzenia i postanowiłam zapoczątkować serię postów z opiniami zbiorowymi, które będą się pojawiać na blogu co jakiś czas. 


"Dotyk Julii" - Tahereh Mafi
Powieść opowiada o dziewczynie, której dotyk zabija i z tego powodu została ona odizolowana od świata. Pewnego dnia do jej celi trafia Adam - chłopak, który wydaje się jej znajomy. Okazuje się, że na talencie Julii zależy nowemu władcy, który chce go użyć jako broni i składa nastolatce propozycję nie do odrzucenia... 

I dalej to się wszystko tak toczy i toczy i jest coraz bardziej miałkie. Aż nie chce mi się wierzyć w twierdzenia autorki, że nie widziała "X-men'ów", przed napisaniem swojej powieści. Julia przypomina Rouge, Adam Bobby'ego, a dalej to już się czułam, jakbym do jakiejś innej wersji szkoły Charles'a Xavier'a trafiła. 
I jeszcze ten styl pisania. Tak bardzo bardzo bardzo żenujący. Jak w tandetnym romansidle... Kto nie wierzy niech sobie poczyta na głos, wtedy te dialogi na cztery nogi nabierają dopiero pełnego wymiaru. Zupełnie nie wiem, czemu po przeczytaniu oceniłam na 3,5/6, w sumie to powinno być niżej. To chyba dlatego, że lubię "X-men'ów".




"Informacjonistka" - Taylor Stevens
Vanessa Michael Munroe ma dość nietypowe zajęcie - zbiera informacje na zlecenie bogatych firm i korporacji. Pewnego dnia biznesmen Richard Burbank prosi ją, aby udała się do Afryki i spróbowała znaleźć jakiś ślad po jego zaginionej cztery lata temu córce. Essa zgadza się i powraca do krainy swojego dzieciństwa, dawnych wspomnień i ukrytych za nimi demonów...

Na okładce napisano: "niezwykły thriller, mocny i poruszający z przyprawiającym o dreszcz zabójczym finałem". Cóż ja jednak muszę to chyba trochę zdementować... Po pierwsze nudnawy, mało wciągający, tematyka taka sobie, niezbyt interesuje mnie polityka Afryki, za nic nie mogłam się w niej połapać, a wyjaśnienia Vanessy tylko jeszcze bardziej mi wszystko gmatwały. Bohaterowie zaś to prawdziwi herosi, przez 90% powieści wszystko im się udawało, od razu wpadli na trop zaginionej, zręcznie umykali pościgom, wojsku i zabójcom. Co do tego końca, to moim zdaniem przede wszystkim nie pasował do całości. Bo akcja toczyła się słodko, lekko i przyjemnie, aż tu nagle znikąd pojawili się żołnierze (których przecież nasza dzielna grupa zmyliła, zgubiła i w ogóle nie powinno ich tam być!) i zrobili "zabójczy finał"... Ech, rozczarowałam się, spodziewałam się czegoś znacznie lepszego... A jakby tego było mało to domyśliłam się, kto zdradził Essę... 2/6


"Córka dymu i kości" - Laini Taylor
Karou to mieszkająca w Pradze dziewczyna, wychowana przez chimery . Pewnego dnia na drzwiach prowadzących do sklepów jej ojczyma pojawiają się tajemnicze odciski dłoni, a wkrótce potem wszystkie one zostają spalone, a Karou jest ścigana przez serafina Akivę o morderczych instynktach... 

Marne to moje streszczenie początku fabuły, ale jest ona tak rozbudowana, że po prostu nie da się jej zawrzeć w kilku zdaniach. Jestem pełna podziwu dla siły wyobraźni autorki, jej książka to coś wspaniałego! Z utęsknieniem wyczekuję kolejnej części, muszę koniecznie poznać dalsze losy Karou, dowiedzieć się, czy będzie w stanie wybaczyć Akivie krzywdę jej rodziny i czy dalej będzie go kochać. Ta powieść to prawdziwa perła - 5,5/6. Polecam!

Czytaliście którąś z tych książek? Jakie są wasze wrażenia?

13 komentarzy:

  1. Też chyba muszę zrobić coś w tym stylu, bo chyba nigdy nie napiszę tych zaległych recenzji :) A przed sobą mam Informacjonistkę i Twoja opinia trochę mnie od niej odstrasza ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem ciekawy pomysł :D Ja czytałam Córkę dymu i kości i mi się dosyć podobała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. "Informacjonistce" dałam dokładnie połowę punktów, bo momentami akcja mnie wciągała, potem znowu nużyła. No i autorka rzeczywiście trochę przesadziła z umiejętnościami głównych bohaterów :)) Pozostałych książek jeszcze nie znam, mam w planach tę pierwszą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo wszystko dalej mam ochotę na przeczytanie "Dotyku Julii". Za to zachęciłaś mnie do sięgnięcia po "Córkę dymu i kości". Wydaje się interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, a tak się napaliłam na Dotyk Julii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dotyk Julii już samym opisem akcji mnie nie zniechęcił, ale po Informacjonistce spodziewałam się czegoś lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam "Córkę dymu i kości" i bardzo mi się podobała ;) Tak jak Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Padłam. XD Recenzja "Dotyku Julii" najlepsza, ponieważ zgadzam się całkowicie! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. JEstem ciekawa tej pierwszej i ostatniej. Może kiedyś uda mi się nareszcie je przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie podobały ci się dwie pierwsze książki. Słyszałem dużo negatywnych opinii o "Dotyku Julii" dlatego na pewno nie sięgnę. A ostatnia książka z twojej notki raczej nie jest dla mnie, chociaż kto wie :) U mnie nowa recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  11. z tych trzech najbardziej chciałabym przeczytać "Dotyk Julii"
    ale plany planami, a czasu coraz mniej
    może więc kiedyś się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się pomysł zamieszczania od czasu do czasu tego typu recenzji. Rzeczywiście, po co się wysilać, jeśli nie ma się o książce zbyt wiele do powiedzenia;)
    Szkoda, że "Informacjonistka" okazała się być niezbyt dobrą książką. Ze względu na tytuł i zajęcie głównej bohaterki miałam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny pomysł z takimi "recenzjami grupowymi" :)

    Miałam ochotę przeczytać "Dotyk Julii", a tu proszę. Ale chyba, tak jak radzisz, poczytam na głos parę dialogów i sprawdzę, jak to się ma z tą książką xD

    O "Informacjonistce" słyszałam, ale nie wiedziałam, że to aż taka drętwa powieść.

    A skoro polecasz "Córkę dymu i kości", to ja jak najbardziej sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.