środa, 20 czerwca 2012

W cieniu klątwy - Alyson Noel


Tytuł oryginału: Shadowland
Przekład: Dobromiła Jankowska
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Cykl: Nieśmiertelni tom. 3
Rok wydania zagranicznego: 2009
Rok wydania polskiego: 2011
Stron: 318
Ocena: 2+/6

Z okładki
Ever i Damen towarzyszyli sobie w poprzednich niezliczonych wcieleniach: wspólnie zwalczyli najpotężniejszych wrogów, by zawsze móc być razem. I kiedy już szczęście jest w zasięgu ręki, na Damena spada okrutna klątwa. Teraz każdy dotyk czy muśnięcie ust może oznaczać jego nagłą śmierć i wtrącenie do Shadowlandu – krainy cieni. Pragnąc ocalić ukochanego, Ever zaczyna interesować się magią. Pomaga jej nieoczekiwany sprzymierzeniec – surfer o imieniu Jude. Mimo że ci dwoje dopiero się poznali, czują, że spotkali się już wcześniej, dużo wcześniej. Choć Ever jest lojalna wobec Damena, coś przyciąga ją do Jude’a – zielonookiego blondyna o złotych włosach, z talentem do magii i tajemniczą przeszłością. Ever zawsze wierzyła, że to Damen jest jej bratnią duszą, jej przeznaczeniem. A jeśli los miał wobec tej dwójki inne plany? Wieczna miłość nieśmiertelnych zostaje wystawiona na ciężką próbę.

Przeczytałam ją jakieś trzy tygodnie temu i w końcu udało mi się zabrać za pisanie recenzji. Jest jednak mały problem, mianowicie w ogóle nie pamiętam, o czym ta część była. Cos tam mi się kołacze, że Ever i Damen nadal nie mogli się dotykać, a ona znalazła pracę i poznała surfera przystojniaka, a potem się okazało,  że to jakieś kolejne wcielenie jej ukochanego z poprzednich żyć. (?) A i jeszcze cos tam, że Romano naściągał więcej nieśmiertelnych i podał truciznę przyjaciółce Ever i ona musiała wybierać między przyjaźnią, a miłością. Nie pytajcie mnie jednak, jak wybrała, bo i tak nie mam pojęcia.

W ogóle to ta część była do kitu i moja recenzja też jest raczej do kitu. Nie chcę mi się o tym pisać i dalej tego czytać. Miałam jeszcze kolejną część z biblioteki, ale rzuciłam to w diabły i poszłam oddać wszystkie. Szkoda czasu na to dziadostwo. Odzywa się we mnie obrońca przyrody, który grzmi – po co zmarnowano tyle drzew na papier do tego badziewia?  A tak na marginesie to z tego, co mi się przypomina, to w tym tomie znowu było pełno literówek. Cóż nawet korektor nie miał tyle siły, by z uwagą to czytać. I nie dziwię się…

Jak to się mówi, gusta są różne, ale ja nie mam zielonego pojęcia jak TO się może komukolwiek podobać. Toć to zwykła szmira, od której saga „Zmierzch” w całej swojej marności jest 100 razy lepsza. Nie wiem już, czemu oceniłam to na 2+, zrobiłam to świeżo po lekturze, więc dobra tam, niech już tak zostanie.

A teraz tak na serio – taka moja złota rada prosto z serca – darujcie sobie ten tom, poprzednie i następne. Zaręczam, że nic nie stracicie, a cennego czasu marnować nie warto. 

12 komentarzy:

  1. Nie ciekawi mnie ta książka, nie przeczytam. I jak widzę bardzo dobrze, nic nie tracę

    OdpowiedzUsuń
  2. ojeee strasznie nisko oceniłaś... Ja mam I część...czytałam i mi się podoba, miałam zamiar sięgnąć po kolejne części, ale teraz to już sama nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj jaka niska ocena... a sama się zastanawiałam wielokrotnie, czy rozpocząć przygodę z tą serią... teraz będę musiała się mocniej zastanowić nad tym...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie, i jeszcze raz nie! Miękkie niedopracowane romansidełko dal nastolatek, będę omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaufam Ci i nie przeczytam, chociaż i tak mnie nie ciągnęło do niej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem osobą, która nie lubi porzucać książki w trakcie czytania, nawet jeśli jest naprawdę słaba i nieciekawa. Czasami nawet jeśli męczę się przy czytaniu to staram się dotrwać do końca, wierząc, że być może zaskoczę się i w końcu coś mnie zaczaruje. Po pierwszą część "Nieśmiertelnych" sięgnęłam z ciekawości. Niestety, nie dotrwałam do końca - nie dałam rady..

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pociągają mnie tego stylu książki ... i widzę że dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam, i mam podobne odczucia

    OdpowiedzUsuń
  9. Moją "przygodę" z tą seria zakończyłam właśnie na tej części, już dalej nie mogłam czytać, denerwowała mnie ta desperacka Ever.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja poległam na drugim tomie i za nic nie sięgnę po kontynuację!

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałam zabrać się za 1 część Ever, ale jakoś się rozmysliłam. Po prostu zalatywało nudą. Nie żałuję.

    Zaprasza na: http://recenzentka-fawelotte.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. O naszczęście nie tylko ja uważam tą część za nuuuude !

    Masz świetny blog !
    Wpadnij kiedyś do mnie

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.