Tytuł oryginału: The ocean between us
Wydawnictwo:
MIRA
Przekład:
Barbara Kośmider
Rok
I wydania zagranicznego: 2004
Rok
wydania polskiego: 2012
Ilość
stron: 460
Ocena:
5/6
Grace
już od dawna miała wrażenie, że w jej małżeństwie nie układa się najlepiej. Po
ponad dwudziestu latach bycia w cieniu własnego męża, wspierania go w karierze
i przeprowadzek z miejsca na miejsce zapragnęła czegoś innego – domu, własnej
firmy, poprawy figury, wyglądu i stylu. Chciała znów czuć się atrakcyjna i
pewna siebie. Steve (jej mąż) nie zamierzał jednak zaakceptować tych pragnień,
nie zgadzał się na kupno własnego lokum, czy założenia przez żonę biznesu.
Uważał, że to mężczyzna powinien utrzymywać rodzinę, a pomysły Grace uznał za
zbyt ekstrawaganckie i kosztowne. Para
była w trakcie zażartej batalii, gdy na jaw wyszły zatajone przez Steve’a
wydarzenia z czasów, gdy jeszcze nie znał Grace. To przelało szalę goryczy i
sprawiło, że małżonkowie jeszcze bardziej oddalili się od siebie. Kiedy więc
Steve zostaje wysłany na kolejną misję wojskową, Grace postanawia wziąć sprawy
we własne ręce – podejmuje bez zgody męża duże transakcje finansowe, zaczyna
pracować, poznaje także także pewnego mężczyznę, który zdaje się ją tak dobrze
rozumieć. Jej nowe życie zostaje jednak brutalnie przerwane, gdy dowiaduje się
o katastrofie, w wyniku której Steve przepadł bez wieści… Czy Grace uświadomi
sobie, jak bardzo kocha męża? Czy jest jeszcze możliwość naprawienia dawnych
błędów? A może Grace potraktuje tę sytuację, jako przyzwolenie do nawiązania
bliższej znajomości i romansu z nowym przyjacielem?
Podobała
mi się ta powieść. Nie nudziła, jak to często zdarza się książkom tego gatunku,
czytała się bardzo szybko i przyjemnie, wzbudzała wiele różnych emocji – od
śmiechu, przez strach aż do wzruszenia i łez. Opisane w niej zostały problemy,
które nękają wiele współczesnych par małżeńskich oraz wydarzenia, które mogą
stać się udziałem każdego z nas.
Nie
spodziewałam się po niej tak głębokich treści, sądziłam, że będzie to tylko
miłe czytadełko, nie zawierające żadnych morałów i górnolotnych zdań. A jednak mile się zaskoczyłam.
Książka
uświadomiła mi, że należy jak najlepiej spędzać każdy dzień, a także iść za
głosem swojego serca, dążyć do celu i nie poddawać się. Do refleksji skłoniło
mnie to, że „sposób, w jaki spędzasz każdy dzień, kiedyś zsumuje się na sposób,
w jaki spędziłaś życie.” Pod żadnym pozorem nie należy rezygnować z marzeń, bo
nie wiadomo kiedy życie przecieknie nam przez palce, a na starość będziemy mieli tylko poczucie zmarnowanego czasu.
Jednak podążanie tylko za swoimi pragnieniami i spełnianie własnych zachcianek może
narazić ludzi nam bliskich na cierpienie. Zawsze trzeba próbować znaleźć złoty
środek i kompromis, który pozwoli nam i wszystkim w naszym otoczeniu iść własną
drogą.
Czasem
trzeba też umieć podjąć ryzyko i pamiętać, że nigdy nie będziemy w stu
procentach pewni naszych decyzji i ich konsekwencji. „W życiu się kocha i
traci. Na nic nie masz gwarancji. Jeśli będziesz czekać na przekonanie i
pewność, szansa może ci umknąć.”
Także
moi drodzy powiem Wam teraz tak – Carpe diem! Chwytajcie dzień, a w pierwszej
kolejności sięgnijcie po tę niesamowitą i zaskakującą, zarówno pod względem fabuły,
jak i wplecionych w nią mądrych treści, książkę.
Za możliwość przeczytania wspaniałej powieści dziękuję serdecznie Wydawnictwu MIRA.
***
Powieść przeczytałam także w ramach wyzwania Trójka e-pik.
Pamiętajcie o konkursie!
Pragnę przeczytać tą książkę. <3
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję :) Przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, chociaż czuję się zaciekawiona. ;3
OdpowiedzUsuńCzytałam i zostałam oczarowana. Świetna książka, polecam!
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji na temat tej książki, sama mam coraz większą ochotę na lekturę :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że to przeczytam ...
OdpowiedzUsuńAle widać udało się ...
Muszę ją przeczytać .!
Świetny BLOG ^_^
wpadnij do mnie *_*
www.everyday-smart.blogspot.com
Mam ją na liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOd tylko się pojawiła chcę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć, bo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńOooo poważnie mnie zaciekawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńPoprzednia książka tej autorki bardzo przypadła mi do gustu, więc chętnie sięgnę i po tę :)
OdpowiedzUsuńMArzę o tej książce!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę, czytałam już "Obudzić szczęście" i moje odczucia były bardzo pozytywne. Jestem tu pierwszy raz, w związku z tym dodaję Ciebie do obserwowanych, żeby bywać tu częściej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany na blogu ;)
OdpowiedzUsuńCo do książki miałam obawy przed rozpoczęciem czytania, ale jak już zaczęłam to strasznie mnie wciągnęła ;)