Tytuł
oryginału: Shadowland
Przekład:
Dobromiła Jankowska
Wydawnictwo:
Dolnośląskie
Cykl:
Nieśmiertelni tom. 3
Rok
wydania zagranicznego: 2009
Rok
wydania polskiego: 2011
Stron:
318
Ocena:
2+/6
Z
okładki
Ever i Damen towarzyszyli sobie w
poprzednich niezliczonych wcieleniach: wspólnie zwalczyli najpotężniejszych
wrogów, by zawsze móc być razem. I kiedy już szczęście jest w zasięgu ręki, na
Damena spada okrutna klątwa. Teraz każdy dotyk czy muśnięcie ust może oznaczać jego
nagłą śmierć i wtrącenie do Shadowlandu – krainy cieni. Pragnąc ocalić
ukochanego, Ever zaczyna interesować się magią. Pomaga jej nieoczekiwany
sprzymierzeniec – surfer o imieniu Jude. Mimo że ci dwoje dopiero się poznali,
czują, że spotkali się już wcześniej, dużo wcześniej. Choć Ever jest lojalna
wobec Damena, coś przyciąga ją do Jude’a – zielonookiego blondyna o złotych
włosach, z talentem do magii i tajemniczą przeszłością. Ever zawsze wierzyła,
że to Damen jest jej bratnią duszą, jej przeznaczeniem. A jeśli los miał wobec
tej dwójki inne plany? Wieczna miłość nieśmiertelnych zostaje wystawiona na
ciężką próbę.
Przeczytałam ją
jakieś trzy tygodnie temu i w końcu udało mi się zabrać za pisanie recenzji. Jest
jednak mały problem, mianowicie w ogóle nie pamiętam, o czym ta część była. Cos
tam mi się kołacze, że Ever i Damen nadal nie mogli się dotykać, a ona znalazła
pracę i poznała surfera przystojniaka, a potem się okazało, że to jakieś kolejne wcielenie jej ukochanego
z poprzednich żyć. (?) A i jeszcze cos tam, że Romano naściągał więcej nieśmiertelnych
i podał truciznę przyjaciółce Ever i ona musiała wybierać między przyjaźnią, a
miłością. Nie pytajcie mnie jednak, jak wybrała, bo i tak nie mam pojęcia.
W ogóle to ta część
była do kitu i moja recenzja też jest raczej do kitu. Nie chcę mi się o tym
pisać i dalej tego czytać. Miałam jeszcze kolejną część z biblioteki, ale
rzuciłam to w diabły i poszłam oddać wszystkie. Szkoda czasu na to dziadostwo.
Odzywa się we mnie obrońca przyrody, który grzmi – po co zmarnowano tyle drzew
na papier do tego badziewia? A tak na
marginesie to z tego, co mi się przypomina, to w tym tomie znowu było pełno
literówek. Cóż nawet korektor nie miał tyle siły, by z uwagą to czytać. I nie dziwię
się…
Jak to się mówi,
gusta są różne, ale ja nie mam zielonego pojęcia jak TO się może komukolwiek
podobać. Toć to zwykła szmira, od której saga „Zmierzch” w całej swojej
marności jest 100 razy lepsza. Nie wiem już, czemu oceniłam to na 2+, zrobiłam
to świeżo po lekturze, więc dobra tam, niech już tak zostanie.
A teraz tak na serio –
taka moja złota rada prosto z serca – darujcie sobie ten tom, poprzednie i następne.
Zaręczam, że nic nie stracicie, a cennego czasu marnować nie warto.
Nie ciekawi mnie ta książka, nie przeczytam. I jak widzę bardzo dobrze, nic nie tracę
OdpowiedzUsuńojeee strasznie nisko oceniłaś... Ja mam I część...czytałam i mi się podoba, miałam zamiar sięgnąć po kolejne części, ale teraz to już sama nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńoj jaka niska ocena... a sama się zastanawiałam wielokrotnie, czy rozpocząć przygodę z tą serią... teraz będę musiała się mocniej zastanowić nad tym...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie, nie, i jeszcze raz nie! Miękkie niedopracowane romansidełko dal nastolatek, będę omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńZaufam Ci i nie przeczytam, chociaż i tak mnie nie ciągnęło do niej :D
OdpowiedzUsuńJestem osobą, która nie lubi porzucać książki w trakcie czytania, nawet jeśli jest naprawdę słaba i nieciekawa. Czasami nawet jeśli męczę się przy czytaniu to staram się dotrwać do końca, wierząc, że być może zaskoczę się i w końcu coś mnie zaczaruje. Po pierwszą część "Nieśmiertelnych" sięgnęłam z ciekawości. Niestety, nie dotrwałam do końca - nie dałam rady..
OdpowiedzUsuńNie pociągają mnie tego stylu książki ... i widzę że dobrze.
OdpowiedzUsuńCzytałam, i mam podobne odczucia
OdpowiedzUsuńMoją "przygodę" z tą seria zakończyłam właśnie na tej części, już dalej nie mogłam czytać, denerwowała mnie ta desperacka Ever.
OdpowiedzUsuńJa poległam na drugim tomie i za nic nie sięgnę po kontynuację!
OdpowiedzUsuńChciałam zabrać się za 1 część Ever, ale jakoś się rozmysliłam. Po prostu zalatywało nudą. Nie żałuję.
OdpowiedzUsuńZaprasza na: http://recenzentka-fawelotte.blogspot.com/
O naszczęście nie tylko ja uważam tą część za nuuuude !
OdpowiedzUsuńMasz świetny blog !
Wpadnij kiedyś do mnie