niedziela, 10 czerwca 2012

Córka kata - Oliver Pötzsch

Tytuł oryginalny: Die Henkerstochter
Wydawnictwo: Esprit
Przekład: Edyta Panek
Rok wydania zagranicznego: 2008
Rok wydania polskiego: 2011
Ilość stron: 477
Ocena: 5/6

            Jest rok 1624. W małej, spokojnej, niemieckiej mieścinie Schongau wyłowione zostaje z rzeki ciało dwunastoletniego chłopca. Rany kłute wskazują, że został on zamordowany. Na jego plecach wymalowany został tajemniczy symbol, który każe mieszkańcom miasteczka myśleć, że za zbrodnię odpowiedzialna jest czarownica. Szybko zaczynają mnożyć się podejrzenia, kilka zgodnych głosów stwierdza, że widziało ofiarę w domu akuszerki Marty Stechlin w wieczór przed zabójstwem. Rozwścieczony tłum wpada do domu podejrzanej z zamiarem odwetu. Przed gniewem tłumu ratuje ją kat Jakub Kuisl, jednak zmuszony jest zaprowadzić kobietę do więzienia. Wkrótce potem giną kolejne dzieci oraz następuje seria makabrycznych wypadków, która utwierdza ludność w przekonaniu, że Stechlinowa powinna spłonąć na stosie. Tylko Kuisl i jego rodzina nie wierzą w jej winę. Czy uda im się znaleźć prawdziwego mordercę i uratować Martę przed torturami i straszną śmiercią? Kogo jeszcze weźmie sobie na celownik diabeł, szalejący w Shongau?
            „Córka kata” to debiutancka powieść Olivera Pötzsch’a. Inspiracją dla autora były dzieje jego własnych przodków, postacie Jakuba Kuisl’a, jego żony, dzieci są autentyczne. To nadało całej historii realizmu, aczkolwiek jak autor sam podkreśla jest ona jedynie wytworem jego wyobraźni. Niemniej życie mieszkańców miasta bardzo mnie zainteresowało.  Podobały mi się liczne opisy, które wprowadzały czytelnika w zwyczaje i codzienność ludzi z tamtych czasów. Pomimo tego, że treść jest dość obszerna, to nie pamiętam żadnych momentów, gdzie czytanie by mnie nużyło. Moim zdaniem świetnie została wykreowana postać kata Jakuba Kuisl’a. Bardzo ciekawe były jego rozterki moralne związane z przesłuchiwaniem niewinnej Stechlinowej. Niestety już po kilkunastu stronach domyśliłam się, kto jest odpowiedzialny za zamieszki w mieście. Potem moje podejrzenia potwierdziły się. Cóż, nie zawsze zakończenie musi się równać zaskoczeniu, zwłaszcza jeśli powieść jest bardziej historyczną niż sensacyjną.
           Moim zdaniem warto zwrócić uwagę, jak szybko nad życiem miasta może zapanować wściekły, żądny zemsty tłum. Potrzeba znalezienia kozła ofiarnego, na którego będzie można zrzucić odpowiedzialność za własne błędy oraz wszystkie niewyjaśnione zdarzenia jest tak silna, że bez zastanowienia i litości do więzienia zostaje wtrącona niewinna kobieta, która na dodatek , jako położna pomagała wielu z tych ludzi, którzy potem ją oskarżyli. To straszne, jak szybko na sam kraniec umysłu może odejść rozsądek, logiczne myślenie i moralność. Sytuacja ukazana w powieści pokazuje, jak człowiek zapomina o swoim człowieczeństwie i staje się zwierzęciem oraz jak szybko plotka wypiera prawdę. Autor stworzył w swej książce atmosferę tajemniczości a niekiedy nawet grozy – ręka Braunschweiger’a oraz ucieczka przez podziemny labirynt mogą być tego świetnym przykładem. Przez ostatnie 150 stron siedziałam jak na szpilkach i nie mogłam się oderwać od czytania. (Ledwie zdążyłam przygotować się na bierzmowanie mojej siostry, po prostu musiałam skończyć czytać.) Kiedy otrzymałam powieść, spędziłam kilka minut na bacznym obejrzeniu okładki, która wcześniej bardzo mnie zafascynowała. Przystrojone czaszkami i liśćmi włosy kobiety przyciągają wzrok, a cały obraz sprawia, że wzrasta ochota do poznania treści książki. Bardzo lubię, gdy książka jest starannie wykonana, stosownie do historii, jaką zawiera.
           Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej z ta powieścią, jestem też pewna, ze za jakiś czas do niej wrócę, a to dzięki urokowi, jaki stwarza podczas czytania oraz niezwykłemu wręcz magnetyzmowi. Tymczasem polecam ją gorąco wszystkim – nie zawiedziecie się! Za możliwość przeczytania wspaniałej powieści dziękuję serdecznie Wydawnictwu Esprit.

 

Przypominam o KONKURSIE!

16 komentarzy:

  1. Recenzja bardzo zachęcająca. Sama książka chodzi mi po głowie odkąd ją ujrzałam na stronie tego wydawnictwa. Z przyjemnością do niej zajrzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. książka zaciekawiła mnie już jakiś czas temu, więc się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach. Ciekawi mnie ta książka

    OdpowiedzUsuń
  4. Poluję na tę książkę już od dłuższego czasu. Kolejna pozytywna opinia tylko jeszcze bardziej mobilizuje mnie do tego, aby jak najszybciej po nią sięgnąć. Muszę poszperać w bibliotece. :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wciąga :) Właśnie skończyłam czytać, więc recenzja niebawem i u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Córkę kata" miałam przyjemność poznać w zeszłym roku - dobrze ją wspominam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. tej książki na pewno nie przepuszczę. dodam jeszcze że to pierwsza z kilku książek autora o podobnej tematyce, od jakiegoś czasu tego typu książki cieszą się ogromną popularnością w Niemczech a ja po prostu nie wyrabiam z zakupami. mam nadzieję że to wydawnictwo zainteresuje się również innymi niemieckimi autorami no i co jeszcze ważniejsze, nie ograniczy się jedynie do wydawania pierwszych tomów...

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezależnie od tego, co byś napisała, już okładka przemówiła do mnie słowami "przeczytaj mnie":P Sięgnę z pewnością;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niemiecka książka. ;D Z chęcią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Druga recenzja tej książki w ciągu 10 minut, a ja nie jestem przekonana mimo dobrej recenzji. Musze się zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle o niej się nasłuchała, że chętnie bym sięgnęła. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Również uważam, że ta książka ma niesamowity klimat. Z pewnością nie raz do niej powrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo chcę przeczytać! Ostatnio każdy mnie do tej książki zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jej wciąż znaleźć nie mogę, a usilnie poszukuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzadko sięgam po książki, których akcja dzieje się w dawnych latach, ale ta mnie intryguje i chyba spróbuje... ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.