czwartek, 18 kwietnia 2013

"Przypadkowe spotkania są dla człowieka bardzo ważne... " ("Spotkanie nad jeziorem" - Susan Wiggs)

Tytuł oryginału: Fireside
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Rok wydania: 2013
Gatunek: romans
Ilość stron: 396

Czy Wy też czujecie tę cudowną wiosnę w powietrzu? Ja otwieram szeroko okna i nie mogę się doczekać wieczoru, gdy wybiorę się na wieś na cały weekend. A skoro ciepło na dworze, to jakoś tak robi się też cieplej na sercu i nadchodzi ochota na książki o miłości...

Do powieści Susan Wiggs niemalże od razu dopasował mi się ten piękny cytat z "Kafki nad morzem" Harukiego Murakamiego.
Najpierw on zwraca na nią uwagę na lotnisku, a potem los znowu sprawia, że odnajdują się w wielkim świecie. Od razu wiadomo, że są sobie przeznaczeni. Ale czy to bolesnym rozstaniu i utracie pracy Kim będzie jeszcze zdolna zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie? Czy Bobby podoła nowym obowiązkom i w nawale spraw znajdzie czas na uczucia?

Książkę pochłonęłam jednym tchem. Miałam już przyjemność czytać bardzo ciekawą pozycję tej autorki "A między nami ocean..." i na jej najnowszej powieści także się nie zawiodłam. Czytałam z wypiekami na twarzy. Nie miałam pojęcia, że ze mnie taka romantyczka, zawsze tego typu literatura nie była w stanie jakoś specjalnie mnie poruszyć, a tu taka niespodzianka.

Matka Kim prowadzi pensjonat dla ludzi, których życie chwilowo straciło sens. W domu pomalowanym na jaskrawe i pstrokate kolory mają znów się pozbierać i zdecydować, co począć ze sobą dalej. Właśnie tam zaszywa się dziewczyna. Wkrótce trafia tam również Bobby wraz ze swoim nastoletnim synem, którego poznał dopiero kilka dni wcześniej. I choć z początku są nastawieni do siebie sceptycznie, to wkrótce odkrywają, że mogą pomóc sobie nawzajem wyjść na prostą...

"Zanim wyjawił swoją propozycję, która sprawiła, że zaczerwieniła się po korzonki włosów, wierzyła, że istnieje jeszcze szansa, by oprzeć się Bobby'emu. Teraz jednak była stracona. Nawet nie pamiętała, jak wzięła go za rękę i poprowadziła na górę do swojego pokoju. Prawie nie słyszała skrzypnięcia sprężyn, gdy oboje padli na łóżko..."

Przyznam, że na minus powieści trzeba zapisać, że jest bardzo przewidywalna. Uważny czytelnik w mig pojmie, co będzie dalej i zbytnio się w swoich domysłach nie pomyli. Na szczęście przy końcu autorka wprowadziła małe zawirowanie, które zwiększy emocje przy czytaniu i sprawi, że nie będzie już tak łatwo odgadnąć finału tej historii.

Jednak nie fabuła jest tu najistotniejsza, lecz uczucia które rodzą się w czytelniku podczas lektury. Kibicujemy Kim i Bobby'emy, chcemy by wszystko im się ułożyło zarówno na polu prywatnym i zawodowym. Ich perypetie wywołują radosne podniecenie, lecz licho nie śpi i już wkrótce drżymy o los ich związku... Hmm, lubię takie raptowne zmiany. :)

To książka idealna na wiosnę, spodoba się każdej kobiecie, jest lekka, miła i przyjemna. Szkoda tylko, że czyta się tak szybko, że starcza tylko na jeden wieczór. ;)

Moja ocena:

4,5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Harlequin.


***
Tak, jak napisałam w pierwszym akapicie znikam dzisiaj. Będę się uczyć chemii na świeżym powietrzu. Wracam w poniedziałek z nową recenzją. Mam nadzieję, że troszkę za mną zatęsknicie... ;)

8 komentarzy:

  1. Do poniedziałku kupa czasu, na pewno zatęsknimy :)
    400 stron to jeszcze wcale nie tak mało, no, chyba że czcionka ogromna :) Książka raczej nie dla mnie, zresztą padło w recenzji stwierdzenie, że to tytuł dla kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcionka jest rzeczywiście duża ;)
      Tobie mogę polecić "Czarną listę", to bardziej męska lektura. Ale oczywiście jeśli masz ochotę także możesz powzruszać się losami Kim i Bobby'ego :D

      Usuń
  2. Gdyby to było 40 lat temu z pewnością bym się zaczytywała, gdyż wówczas książka musiała mieć wątek romansowy i na dodatek happy end. Dzisiaj już od książki chcę czegoś więcej niż sprawy męsko damskie.
    Ale książka jak najbardziej dobra na wiosnę, bo wiosna to czas miłości.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można zrobić nostalgiczny powrót do czasów młodości razem z tą książka ;-) ja na przykład często wracam do harryego pottera bo miło sobie przypomnieć dziecięce lata, jakby nie patrzył ta seria to pół mojego życia... Kiedy ten czas tak szybko zlecial?

      Usuń
  3. Bardzo lubię książki tego typu i z pewnością ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej autorki, ale lubię poczytać książki lekkie, będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam jedną książkę autorki ale jak na razie nie mam okazji, żeby się z nią zapoznać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Susan Wiggs :) Idealna książka dla relaksu.
    Owocnej nauki!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.