niedziela, 30 czerwca 2013

Cienie spoza czasu - Antologia

Wydawnictwo: Dobre Historie
Typ: opowiadania
Gatunek: science-fiction, fantasy, horror
Ilość stron: 344

Nigdy nie miałam przyjemności czytać czegokolwiek autorstwa H.P. Lovecrafta. Słyszałam o jego dziełach, ale jakoś nie zdarzyło się, by jakaś jego książka wpadła mi w ręce. Kiedy nadarzyła mi się okazja przeczytania opowiadań inspirowanych jego twórczością, od razu zabrałam się za lekturę.

Ich autorami jest jedenastu pisarzy, a wśród nich takie sławy jak Graham Masterton, czy Edward Lee, a także inni – Alan Moore, Paul F. Wilson, Kin Newman, Ian Watson, Mort Castle, Alan Dean Foster, Ramsey Campbell, Gene Wolfe i Tomasz Drabarek.

Wszystkie opowiadania nawiązują do mitologi Cthulhu, akcja jednych dzieje się w czasach współczesnych, innych w przeszłości lub przyszłości. Stanowią ciekawy zlepek, żadne z nich nie odstaje poziomem od reszty. Mi najbardziej przypadło do gustu „W labiryncie Cthulhu” Iana Watsona. Opowiada ono o grupie turystów, która zostaje odcięta od świata na starym włoskim cmentarzu, wkrótce pojawia się Cthulhu i zaczyna porywać kolejnych uczestników wycieczki i krwawo się z nimi rozprawiać... Wzbudziło ono we mnie największy przestrach o losy bohaterów, a także ciekawość do czego zmierza ta okrutna zabawa. Przyznam, że czytałam je z wypiekami na twarzy, a zakończenie nieźle mnie zaskoczyło. Muszę koniecznie poszukać informacji o innych tekstach autorstwa tego pisarza.

Trochę ciężko szło mi czytanie, szczególnie na początku, a to dlatego, że nie mam zielonego pojęcia o Yog Sothocie, czy Cthulhu. W niektórych opowiadaniach zamieszczono ich opisy i mniej więcej określono czym są, ale takie trafiały się dopiero później, także na początku w ogóle nie wiedziałam, z czym mam do czynienia.

Choć rzadko sięgam po opowiadania, bo zdecydowanie wolę dłuższe historię, to jestem zadowolona, że zwróciłam uwagę na tę antologię. Wprowadziła mnie ona w fajny, nieco straszny klimat i była bardzo ciekawą rozrywką. Koniecznie muszę sięgnąć teraz do źródła, po dzieła samego mistrza i inspiratora tak wielu pisarzy – Lovecrafta.

„Cienie spoza czasu” polecam wszystkim miłośnikom fantasy, science-fiction, horroru i oczywiście Lovecrafta. Nie jest to lektura dla wszystkich, na pewno nie zainteresuje każdego czytelnika, bo te gatunki trzeba po prostu lubić, by móc się wczuć w treść opowiadań.

Moja ocena:

4/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Księgarni Merlin.  
Uwaga! Aktualnie jest w promocji! ;)

5 komentarzy:

  1. o to coś dla mnie :) zapowiada się na ciekawe spotkanie z kilkoma autorami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam. Nie najgorsza, choć spodziewałam się po niej czegoś więcej. Najważniejsze, że moi dwaj ulubieni autorzy mnie nie zawiedli.
    Pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    ps. autorów jest jedenastu, a nie dwunastu jak piszesz w recenzji, sama ich zresztą wymieniłaś, więc policz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za info. Liczyłam ze spisu treści w książce, ale musiałam się machnąć. No nic, zdarza się ;) Już poprawiłam :)

      Usuń
  3. Od czasu do czasu podczytuję antologię, ta również mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka jakaś taka zbyt kolorowa jak na tego typu opowieści, w ogóle nie spodziewałam się, że to będzie coś takiego :)
    Z autorów, których wymieniłaś, znam tylko Mastertona. Średnio przepadam za opowiadaniami - głównie dlatego, że niektóre są za krótkie, żeby wczuć się w klimat i pokochać bohaterów, aczkolwiek nigdy żadnych antologi nie skreślam :)
    mam ochotę zapoznać się z Lovecraftem, więc pewnie poczytam, jak tylko dorwę :) To się tyczy również tego małego czytadełka

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.