Tytuł oryginału: How to Bake a Perfect Life Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Gatunek: literatura piękna Ilość stron: 528 |
Ramona Gallagher znalazła się na rozdrożu. Piekarni, którą prowadzi, grozi bankructwo, matka doprowadza ją do szaleństwa, a córka, Sophie, będąc w zaawansowanej ciąży, podejmuje ryzykowną podróż do szpitala w Niemczech, dokąd przetransportowano jej męża, żołnierza rannego w Afganistanie. I jeszcze Katie, zbuntowana nastolatka, której Ramona ma zastąpić matkę. Jak wybrnąć z tych problemów i ułożyć życie na nowo?
Czy wiecie, że recepta na udane życie przypomina przepis na dobry chleb? O obu trzeba czasu, cierpliwości, pracy i … szczypty soli. A śmiech, który przychodzi po łzach, jest pełniejszy…
Moje wrażenia:
Bardzo przyjemnie czytało mi się tę powieść. To było moje pierwsze zetknięcie się z twórczością autorki i jestem pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim dlatego, że jest to tak zwana "mądra" książka. Opowiada o trzech silnych kobietach, które potrafią radzić sobie z przeciwnościami losu, wierzą, że jutro będzie lepiej i nie załamują się, gdy dotknie je nieszczęście.
Ramona w młodym wieku zaszła w ciążę i wbrew rodzinie postanowiła zatrzymać dziecko. Poradziła sobie z wychowaniem córki i nauką. Teraz jest dojrzałą kobietą, jej córka Sofia oczekuje dziecka, którego ojciec służy w Afganistanie. Pewnego dnia kobiety dostają telefon, że miał on wypadek i jest ciężko poparzony. Sofia, pomimo ósmego miesiąca ciąży, udaje się do Niemiec, gdzie jej mąż jest leczony. Na barki Ramony spada zaś opieka nad pasierbicą Sofii Katie, której matka wylądowała w więzieniu. Nie jest łatwo zajmować się zbuntowaną i w zasadzie obcą nastolatką. A to dopiero początek, w piekarni Ramony dojdzie do awarii, długi kobiety będą się mnożyć w zastraszającym tempie, na horyzoncie pojawi się dawny przyjaciel, a Katie postanowi... No właśnie, co? Tego moi mili musicie dowiedzieć się już sami.
Na początku powieść lekko mnie nudziła, ale kiedy do domu Ramony przybyła Katie zrobiło się naprawdę ciekawie. Może dlatego, że oprócz Ramony i Sofii, jest ona jedną z narratorek i wniosła swoje młodzieńcze przemyślenia. Swoją drogą autorka świetnie wczuła się w jej sytuację, przedstawiła wybujałe emocje nastolatki, jej kiepskie nastroje i humory. Jest super, gdy w powieściach dzieci i nastolatki nie zachowują się i nie wypowiadają jak dorośli, ale by tak wykreować te postacie trzeba posiadać już jakiś kunszt pisarski.
To naprawdę wspaniała, pełna ciepła i miłości powieść, na której atmosferę dodatkowo wpływają opisy pieczenia chleba i przepisy. Człowiek czytając ją, czuje się jak w domu. Koniecznie muszę sięgnąć po inne książki pisarki. Ciekawe czy opowiadają o tych samych bohaterkach, czy też o kimś zupełnie innym?
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Każdemu. To fantastyczna lektura, która zostaje w pamięci na długo.
Moja ocena:5/6
***
Przypominam o moim konkursie. Już tylko dziś możecie się zgłaszać, jutro drugi etap. Zapraszam TUTAJ.
Okładka bardzo mi się spodobała, a kiedy przeczytałam Twoją recenzję, postanowiłam, że muszę tę książkę przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna lektura, lekka, ciepła, a przy tym przekazująca pewne wartości:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym twoim słowem. Jest to mądra powieść i niezmiernie ciepła:)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale okładka kojarzy mi się z powieścią dla dziewczynek :) Po przeczytaniu recenzji stwierdzam ze moż ebyć to ciekawa powieść :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem trochę niefortunnie przetłumaczono tytuł - bo brzmi trochę jak zapowiedź kolejnego, niezbyt wytwornego romansidła z kuchnią w tle :)
OdpowiedzUsuńA tu proszę, według Twojej recenzji kryje się w tej książce całkiem niezła perełka :) Lubię opowieści o silnych kobietach, więc jeśli trafi w moje ręce, chętnie przeczytam :)
Teraz w wakacyjne dni mam właśnie ochotę na taką ciepłą i pełną miłości historię, dlatego rozejrzę się za tą książką. Mam nadzieję, że spodoba mi się ona równie mocno, jak tobie.
OdpowiedzUsuńFajna, pozytywna okładka w ciepłych kolorach, a Twoja recenzja pokazuje, że książka jest warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Bardzo ciepła, lekka książka- idealna na tą porę roku :)
OdpowiedzUsuńJuż o książce słyszałam i mam na nią ochotę, jak tylko wpadnie w moje ręce chętnie ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńTa powieść czeka już u mnie na półce. Twoja recenzja narobiła mi na nią jeszcze większego apetytu :-)
OdpowiedzUsuń