Tytuł oryginału: The Italian's Wife by Sunset, The Mediterranean Rebel's Bride, The Millionaire Tycoon's English Rose Wydawnictwo: Harlequin Rok wydania: 2013 Gatunek: romans Ilość stron: 459 |
"Czasami jedynym sposobem na pokazanie komuś, jak bardzo go kochasz, jest pozwolić mu odejść."
Trzej bracia Rinucci - Carlo, Ruggiero i Francesco poszukują swojej jedynej miłości. Pewnego dnia Carlo spotyka Dellę, która wydaje się być dla niego stworzona, lecz przeszkodą dla ich związku jest to, że kobieta jest starsza od niego prawie o dziesięć lat. Czy różnica wieku stanie im na drodze do szczęścia? Ruggiero nie może się pogodzić ze zniknięciem ukochanej - tajemniczej Sapphire. Kiedy testuje nowy motocykl, wydaje mu się, że widzi ją i dochodzi do wypadku. Podczas rekonwalescencji dowiaduje się, że to nie Sapphire do niego wróciła, lecz jej kuzynka przyjechała by powiedzieć mu o jej śmierci oraz o tym, że ma syna. Czy Ruggiero pogodzi się ze stratą i będzie w stanie pokochać małego sierotę? Francesco jest na zabój zakochany w Celii. Jedyny problem polega na tym, że ona jest niewidoma. Mężczyzna robi wszystko, by otoczyć ją opieką, co samodzielnej dziewczynie niezbyt się podoba i postanawia z nim zerwać. Jednak oboje wiedzą, że są dla siebie stworzeni i nie mogą bez siebie żyć. Czy uda im się odbudować związek?
Pewnego wieczoru sięgnęłam sobie po "Dogonić szczęście", zaczęłam czytać i zanim się zorientowałam już kończyłam i był środek nocy. Bracia Rinucci dostarczyli mi mnóstwa niezapomnianych wrażeń. Przeżywałam z nimi ich rozterki i problemy miłosne, cieszyłam się gdy wszystko zmierzało ku dobremu.
Wiadomo, że powieść jest przewidywalna, ale nie o fabułę tu chodzi, lecz właśnie o emocje, które wywołuje. Przyznam, że gdy doszłam do zakończenia, żałowałam, że nie ma dalszego ciągu. Ostatnio najlepiej mi się czyta właśnie tego typu miłe i spokojne książki. Muszę koniecznie załatwić sobie ich więcej.
Dawniej nie lubiłam romansów, ale ostatnio w miarę czytania coraz bardziej się do nich przekonuję. To jednak świetna, lekka i niezobowiązująca rozrywka. Zabiorę ze sobą na pewno na wakacje nad morze kilka pozycji.
To była pierwsza powieść Lucy Gordon, jaką miałam okazję przeczytać i stwierdzam, że z przyjemnością sięgnę po inne jej dzieła. Pisze bardzo dobrze, językiem, którego wszyscy używamy na co dzień, bez zadęcia, czy nadmiernego patosu.
Co tu więcej jeszcze mówić? Chyba tylko jedno - polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Moja ocena:5/6
Mam ją w planach, więc nie czytam recenzji, żeby się nie sugerować ;)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną mam masę innych książek :) Może kiedyś się do niej przekonam :)
OdpowiedzUsuńRomans? A więc koniecznie muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńDość ciekawa. Pewnie gdy nadarzy się okazja to po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio chętniej czytam tego typu książki. Na relaks są w sam raz :)
Zapowiada się bardzo ciekawie, zdecydowanie mój gust czytelniczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem już w końcówce tej książki :) Także niedługo będziemy mogły porównać nasze opinie.
OdpowiedzUsuń