środa, 14 sierpnia 2013

Dziewczyny atomowe – Denise Kiernan


Tytuł oryginału: The Girls of Atomic City
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 419


Po ataku Japonii na Pearl Harbour Stany Zjednoczone stanowczo przystąpiły do II Wojny Światowej. Władze chciały wyprzedzić Niemcy w budowie bomby atomowej. W tym celu musiał powstać kompleks fabryczny, w którym oddzielano by złoża uranu. Jak wiadomo do takiego przedsięwzięcia potrzebna jest też masa pracowników. Jako, że mężczyźni poszli walczyć, do pracy rekrutowano przeważnie kobiety. Wbrew konceptom założycieli kompleks (CEW) szybko przeistoczył się w pełne życia miasteczko.

Historię poznajemy przez pryzmat kilku pań – Celii Szapki, Toni Peters, Jane Greer, Kattie Strickland, Virginii Spivey, Colleen Rowan, Dorothy Jones, Helen Hall i Rosemary Maiers. Pochodzą z różnych środowisk społecznych i kulturowych, część z nich skończyła studia, inne zaczęły pracę od razu po liceum. Wszystkie je łączy jedno – w poszukiwaniu lepszego życia odważyły się podjąć ryzyko, opuścić swe rodzinne strony i rozpocząć długą podróż ku szczęściu.

Bardzo podobało mi się, że książka nie skupiała się tylko na naukowych aspektach tworzenia bomby, przede wszystkim ukazywała życie młodych kobiet w mieście, ich nadzieje i smutki, nowe znajomości, które potem przeradzały się w przyjaźń i miłość. W fabryce każda z nich miała jakieś swoje zadania i wiedziały tylko to, co musiały, by je wykonywać. Nie mogłam uwierzyć, że w tak dużym kompleksie, pełnym różnych osób udało się jakoś utrzymać cel ich działań w tajemnicy.

Najbardziej zainteresowało mnie życie Celi i Kattie. Ta pierwsza była z pochodzenia Polką, jej ojciec pracował jako górnik, bracia poszli do wojska, dla siostry zbierano pieniądze na studia, a jej przeznaczono pozostanie w domu z rodzicami. Celia bardzo chciała dalej się uczyć, nie miała jednak ku temu możliwości, wbrew nakazom matki opuściła dom, by znaleźć pracę i uzbierać na wymarzone studia. Po serii różnych dorywczych robót, trafiła w końcu do CEW. Kattie zaś była murzynką, w tamtych czasach nie mieli oni jeszcze równouprawnienia, kobieta ciężko pracowała, by zarobić na utrzymanie swoich dzieci. W CEW czarni pracownicy byli oddzieleni od białych, mogli wykonywać tylko pracę fizyczną, a kobiety i mężczyźni spali w oddzielnych barakach i nie mogli się widywać po zmroku (nawet jeśli byli małżeństwem).

Książka miała swoje lepsze i gorsze momenty. Raz było ciekawiej, raz bardziej nudnawo. Wszystko zależy też od tego, co kogo ciekawi, mnie na przykład nużyły nieco przydługie fragmenty historyczne o początkach wydobycia uranu, powstawania CEW, pracach naukowców itp. Wolałam te bardziej życiowe części.

Powieść z całą pewnością jest jedyna w swoim rodzaju, nie spotkałam się wcześniej z żadną inną, która ukazywałaby proces powstawania bomby od strony pracy i trudów zwykłych ludzi. Polecam ją wszystkim, którzy interesują się II Wojną Światową, na pewno będzie to dla was niezapomniana lektura. Jeśli ktoś ma ochotę poznać historię zwykłych kobiet, które rzuciły wyzwanie losowi i postanowiły odmienić swoje życie, to także zapraszam do czytania.

Moja ocena:
7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Otwarte.

8 komentarzy:

  1. Nie leży w kręgu moich zainteresowań, więc odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też bym wolała bardziej te życiowe fragmenty... Przeraża mnie, że naprawdę tam piszą o wydobywaniu uranu itd. Nadal sceptycznie podchodzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka raczej nie dla mnie. Ale recenzja bardzo ciekawa :)
    Pozdrawiam, obserwuje i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie jestem przy końcu tej książki, tematyka bardzo mnie zainteresowała i nie rozczarowałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię sięgać po powieści o tematyce (około)wojennej, dlatego "Dziewczyny atomowe" to lektura obowiązkowa dla mnie. Dobrze, że leży na półce - na razie czeka na swoją kolej, ale powinno to już nadejść niedługo...

    OdpowiedzUsuń
  6. mam coraz większą ochotę na te książkę, a widzę że warto się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele o niej czytałam, z pewnością sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o "Dziewczynach atomowych", opinie są raczej pozytywne, dodatkowo wydaje mi się, że i temat powieści może przypaść mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.