poniedziałek, 15 października 2012

Takie tam... i konkurs... :D

Hej...
Jako, że wielkimi krokami zbliża się zima, postanowiłam Wam jakoś osłodzić ten czas. Przedstawiam mały konkurs.

Zasady:
1. Konkurs organizowany przez ederlezi.
2. Mogą brać udział tylko osoby prowadzące bloga i mieszkające w Polsce (lub posiadające w Polsce adres, na który będzie można wysłać ewentualną nagrodę).
3. Należy dodać mojego bloga do ulubionych, można też polubić jego profil na fejsie, choć nie trzeba koniecznie.
4. Na swojego bloga w widocznych miejscu należy wstawić baner podlinkowany do tego posta.

5. W zgłoszeniu trzeba odpowiedzieć na pytanie konkursowe.
6. Wygrywa odpowiedź, która najbardziej mi się spodoba.
7. Konkurs trwa od dziś do 30 listopada do północy, a 1 grudnia ogłoszenie wyników.

A oto i pytanie -

Która pora roku podoba Ci się najbardziej? Uzasadnij.

A teraz czas na zdjęcia nagrody.
Zwycięzca otrzyma:


No to by było na tyle. Zapraszam do zabawy :)

***

Wiecie co? Kurierzy to mają fantazje. Nie powiem często znajduję paczki w dziwnych miejscach np. na parapetach okien, pod schodami, ale ostatnio to kurier już samego siebie przeszedł. Od niemal trzech tygodni nie dochodziła do mnie zamówiona rzecz. W końcu straciłam już nadzieję, że kiedykolwiek ją zobaczę. Wczoraj mój tata zmieniał opony letnie na zimowe (opony leżały pod schodami). Okazało się, że kurier wsadził pomiędzy nie paczkę, ale nie tak, że wystawała czy coś. Po prostu podniósł oponę, która leżała na wierzchu, położył paczkę i przykrył ją tak, że w ogóle nie było jej widać. Co to ma być, ja się pytam? Przecież, gdyby to były opony letnie, to paczka by tam całą zimę i pół wiosny przeleżała i pewnie by zgniła... Nie powiem teraz, jak już się znalazła to raczej jest zabawne, no ale i tak to przesada tak paczki przez odbiorcami chować :D

18 komentarzy:

  1. Mi nigdy nic nie zostawiają, sama muszę odbierać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurierzy mnie również często doprowadzają do szewskiej pasji, mają nieziemskie pomysły..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kruszynka i Miłośniczka Książek, mam nadzieję, że zamierzacie podzielić się ze mną informacją, jaką porę roku lubicie i dlaczego. No chyba, że to tajemnica...

      Usuń
  3. o jaki fajny konkurs :) zgłaszam się :) obserwuję Cię juz od dawna jako Ruda :) banerek pojawi się u mnie w zakładce z konkursami :)
    a moją ulubioną porą roku jest jesień :) z wielu powodów. Uwielbiam spacery z rodzinką kiedy świeci jesienne słoneczko i mienią się kolorowe liście... Uwielbiam deszczowe jesienne popołudnia, kiedy za oknem pada deszcz a ja w domowym ciepełku z mężem i dziećmi spędzamy czas razem w rodzinnym gronie. Uwielbiam chłodne, jesienne, brzydkie wieczory, kiedy mogę się schować z książką pod kocyk i czytać popijając ciepłą herbatkę, lub przytulić się do męża i obejrzeć dobry film! :) I co najważniejsze - uwielbiam jesień, bo mam w listopadzie urodziny... PREZENTY!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście wezmę udział tylko muszę skonstrułować jakoś logiczną odpowiedź.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moją ulubioną porą roku jest zima. Biała kołderka śniegu okrywa cały mój mały świat, a ja cieszę oczy bladą poświatą. Wiatr przynosi zimno, jednak dla mnie nie jest natrętny, przynosi orzeźwienie i oczyszczenie.Słońce nie pali tak mocno, nie ciemni skóry i nie męczy. Na ulicach jakby ciszej, mieszkańcy pochowali się przed mrozem w domach, dając samotnikom wytchnienie. A zapach wydobywający się z pieca ... poezja. Wieczorami zasiadam na fotelu, opatulam się szczelnie kocem, spoglądam z nostalgią na kołyszące się płatki za oknem i owieram książkę wgłębiając się w nierealny świat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bloga obserwuję, a bannerek na recenzje-blackkaty.blogspot.com :3

      Usuń
  6. Zgłaszam się.
    Bloga obserwuję od dłuższego czasu, a poza tym posiadam go także na liście odwiedzanych blogów.
    Podlinkowany baner znajduje się w odpowiedniej zakładce na moim blogu.

    Moją ulubioną porą roku jest zdecydowanie wiosna. Uwielbiam ją za ten specyficzny, świeży zapach, który unosi się w powietrzu i zwiastuje nadejście ciepłych dni. Kocham ją za to, że wszystko budzi się do życia - nie tylko rośliny, ale także ludzie, którzy zdają się być bardziej radośni, uśmiechnięci i żwawi. Lubię wiosnę także za to, że można w końcu wyzwolić się spod puchowych kurtek, rękawiczek, czapek i kozaków, i zastąpić je płaszczykami, lekkimi kurteczkami, sweterkami i sandałkami, a nawet spódniczkami i sukienkami. A co najważniejsze - wiosna kojarzy mi się z zakochaniem i miłością, która krąży w powietrzu i w rozgrzanych sercach wielu par, którzy zaczynają spacerować, siadać na ławeczkach, spędzać swój czas razem ze sobą - czas, kiedy można śpiewać za Varius Manx: "..i wtedy przyszedł maj - zamieszał w moim sercu, zgubiłam cały żal, poczułam co to szczęście... bo wreszcie przyszedł maj - zrobiło się gorąco, ktoś teraz o mnie dba, przeszłość upiłam słońcem.." :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgłaszam się
    Bloga obserwuje od dawna, dodany do odwiedzanych blogów
    Banerek podlinkowany umieściłam w bocznym pasku

    Moja najbardziej ulubiona pora roku to ... jesień :)
    Tak, tak ... lubię gdy już zelżeje gorące lato, kiedy można szalem się otulić, lubię poranne mgły, gdy opadają pozostawiając krople rosy na pajęczynach, lubię z dziećmi hasać po opadniętych liściach i zbieramy je do różnych kolaży i stroików, lubię gdy słoneczko prześwituje przez coraz bardziej pozbawione liście drzewa, lubię gdy pada jesienny deszczyk - jeszcze ciepły, a w całkiem zimne chłodne, deszczowe i ponure jesienne dni, lubię siąść z kubkiem dobrej herbaty, popatrzeć przez okno ... poczytać :) mamy czas z dziećmi aby z naszych jesiennych nazbieranych zdobyczy porobić różne fajne rzeczy :)
    A do tego lubię jesień bo jestem październikowa dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgłaszam się;)
    Najbardziej lubię jesień. Z kilku powodów. Nie jest już wtedy tak upalnie jak w lecie i nie nękają mnie burze, których po prostu się boję. Mam wtedy urodziny, zawsze jest to dla mnie dość miły dzień;) I, przede wszystkim, Bieszczady (gdzie mieszkam) jesienią są najpiękniejsze. W związku z tym spacery o tej porze roku to dla mnie sama przyjemność. A jeżeli akurat pada, można zaszyć się gdzieś w kącie z gorącą kawą/herbatą i poczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgłaszam się:)
    Najbardziej lubię... lato. Nie ma to jak wyjechać nad morze albo w góry, wylegiwać się w słońcu i pod parasolem czytać książkę. W tym czasie mam najwięcej wolnego czasu i gdy odpoczywają moje oczy od słońca i książek, wyleguję się w domowym zaciszu, a w nocy biorę zimną kąpiel dla ochłody:) Taa, to się nazywa życie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgłaszam się.

    Najbardziej lubię lato. Dlaczego? Bo są wakacje, a ja uwielbiam czytać książki na świeżym powietrzu. Na hamaku czy leżaku, ale najbardziej to chyba lubię w lesie.
    Za co jeszcze tak kocham lato? Bo mogę nosić swoje ulubione dzwony i przykrótkie bluzeczki. Tak na hipisa :)
    Lato, lato... Co jeszcze? A no rowery przecież! Wyścigi z kolegami i wypady nad rzekę - oczywiście z książką :)
    Zapomniałabym, że najbardziej w lecie kocham nasze polskie truskawki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Na początku nie byłam pewna, czy brać udział w konkursie, czy nie, ale gdy zobaczyłam, że oferujesz książkę Marcusa Sakey'a to od razu wiedziałam, że muszę o nią zawalczyć. Z tym autorem kojarzą mi się dobre czasy (o tak, z kryminałami mogą się kojarzyć dobre czasy :P)

    Która pora roku podoba Ci się najbardziej? Uzasadnij.

    Moją ulubioną porą roku zdecydowanie jest wiosna, kiedy to wszystko budzi się do życia, pogoda z pochmurnej robi się coraz bardziej słoneczna, lecz nie jest tak upalnie jak latem. Ale ponieważ pytanie dotyczy pory roku, która PODOBA mi się najbardziej, myślę, że będę oscylowała między zimą a jesienią. Zima potrafi być straszna, ale potrafi także być przepiękna. W końcu każdy płatek śniegu jest inny, wyjątkowy. A czaple śniegu okrywające wysokie choiny w górach są po prostu czymś wspaniałym. Natomiast jesień, nasza złota, polska jesień jest przepiękna. Ludzie często jej nie doceniają, ponieważ jest także pochmurna i deszczowa, ale gdy tylko wyjdzie słonko, a liście zaczną się złocić i czerwienić, wygląda po prostu zjawiskowo :)
    Przy okazji zima kojarzy mi się z inną książką Sakey'a - "Na ostrzu".

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgłaszam się, bloga już od jakiegoś czasu obserwuję, a banerek dodany.

    Wybranie jednej pory roku, którą najbardziej lubię nie jest łatwym zadaniem. Muszę przyznać, że lubię "przejścia" pomiędzy porami roku, szczególnie: kiedy po zimie nadchodzi wiosna, po lecie jesień. Obie pory sygnalizują duże zmiany nie tylko w sferze pogodowej, ale także w sferze ducha. Kiedy po srogiej, ciemnej zimie przychodzą jaśniejsze, dłuższe dni, a przyroda budzi się do życia, mam wrażenie nowego początku i nabieram przekonania, że wszystko mi się uda.
    Kiedy po gorącym, dusznym lecie liście z drzew zaczynają opadać, a na ulicach pojawia się coraz więcej kałuż, ogarnia mnie nostalgia i zaczynam z większą pokorą podchodzić do zbliżających się miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  13. W chwili obecnej najbardziej podoba mi się zima. Oczywiście, gdy przychodzą wielkie mrozy albo ze śniegu robi się plucha, moje ciepłe uczucia zmieniają się w złorzeczenia i wtedy chciałabym, by jak najprędzej nadeszło lato. Ale jednak wolę zimę, ponieważ uważam, że jest to najpiękniejsza pora roku. Świat spowity całunem białego śniegu, granatowe niebo, ciemność rozświetlona blaskiem latarni, gwiazdki spadające na spacerujących ludzi. Poza tym cudowna świąteczna atmosfera, Wigilia, śpiewanie kolęd, świąteczne dokoracje. I taki spokój, jakby zimą czas płynął wolniej.

    Blog obserwuję, baner zaraz dodam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. PS. baner jest w zakładce konkursy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgłaszam się, wymogi spełnione :-)

    A ja kocham jesień.
    Zima jest piękna ale zdecydowanie za ... zimna. A ja zmarźluch jestem więc trudno mi się przystosować.
    Byłoby logicznie gdybym kochała lato - w końcu naprawdę ciepło i uwielbiam pływać na świeżym powietrzu. Problem w tym, że jestem alergikiem który szczególnie latem przyciąga do siebie wszelkiej maści insekty. Gryzą tak długo aż w końcu wyląduje u lekarza, który będzie mnie faszerował tabletkami :-)
    Wiosna też piękna, co prawda w powietrzu już coś lata ale jeszcze nie te agresywne bestie. Dlaczego więc chowam się w domu tak szybko, jak tylko to możliwe? Bo wiosną wszystko zakwita... a zakwitając pyli na wszystkie strony a ja kicham i prycham i nijak z wiosny frajdy mieć nie mogę...
    Dopiero jesienią przychodzi ukojenie. Słońce łagodnie smaga twarz a drzewa stroją się w swoje najpiękniejsze kreacje. To idealny czas na długie spacery po parku. Obrazom, jakie maluje wtedy matka natura nie dorównają nawet najzdolniejsi malarze... Jeśli chodzi o mnie to złota polska jesień mogłaby trwać okrągły rok :-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.