Tytuł oryginału: Envy
Wydawnictwo: Bukowy Las
Przekład: Magda Białoń-Chalecka
Rok wydania: 2012
Cykl: Pusta trumna
Tom: 1
Gatunek: kryminał młodzieżowy
Ilość stron: 326
Czas czytania: 3 dni
W spokojną bożonarodzeniową noc mieszkańców miasteczka Port Gamble obiega wstrząsająca wieść. Szesnastoletnia Katelyn zginęła tragicznie w łazience we własnym domu. Część ludności uważa, że był to nieszczęśliwy wypadek, jednak okoliczności są dziwne i przywodzą na myśl raczej samobójstwo. Nastoletnie bliźniaczki Hayley i Taylor nie dają wiary żadnej z tych teorii. Niezwykła intuicja podpowiada im, że to morderstwo. Dziewczyny postanawiają poprowadzić śledztwo na własną rękę, by odkryć prawdziwą przyczynę śmierci koleżanki...
Zazwyczaj nie sięgam po kryminały, jednak tym razem postanowiłam zrobić mały wyjątek, gdyż okładka powieści bardzo mnie zaintrygowała. Zatopiłam się zatem w lekturze. Pierwsze, co zwróciło moją uwagę to specyficzny rodzaj narracji, który skojarzył mi się ze sposobem, w jaki opowiadamy dzieciom bajki. Rzucało się to w oczy szczególnie przy długich opisach i było bardzo ciekawym zabiegiem, stanowiącym dość wyrazisty kontrast do kryminalnej fabuły.
Główne bohaterki Hayley i Taylor to interesujący duet. Z wyglądy takie same, posiadają różne charaktery a także odmienne zdolności. Obydwie są swego rodzaju mediami, wrażliwymi na zjawiska nadprzyrodzone. Gdy były małe, zdołały ujść cało z wypadku, którego z całą pewnością nie powinny były przeżyć.Teraz potrafią między innymi komunikować się z duchami, czy rozpoznawać myśli innych ludzi na podstawie przedmiotów do nich należących.
Podobało mi się, że wątek z paranormalnymi umiejętnościami nastolatek nie wysuwał się na pierwszy plan, a tylko pomagał im osiągnąć cel. Powieść skupiała się bardziej na relacjach międzyludzkich oraz emocjach, jakie kierują naszymi czynami, czyli przede wszystkim tytułowej "zazdrości".
Jednak niestety dopatrzyłam się w fabule pewnych nieścisłości. Przede wszystkim nie przekonała mnie motywacja bohaterek do poszukiwania zabójcy. Ot tak po prostu stwierdziły - "musimy poznać prawdę!", pomimo tego, że Katelyn nie była dla nich zbyt bliską osobą. Trzeba przyznać, że to trochę słabe...
Kolejna sprawa to przedmiot, który spowodował śmierć dziewczyny. Co do diabła robił w łazience przy wannie? To chyba jest ostatnie miejsce, w którym można by go umieścić...
I jeszcze jedna rzecz. Zastanawia mnie, dlaczego Shania zrobiła to, co zrobiła? Tu też znowu jakby brakowało motywu. No niby jest wspomniana jakaś dawna obietnica, którą dała matce Hayley i Taylor, ale czy po wielu latach, kiedy relacje obu pań się osłabiły, nadal obowiązywała? A po za tym, czemu sąsiadka miałaby składać tak wiążące przysięgi? Brakuje mi tu jakiegoś wyjaśnienia, może znajdzie się ono w następnym tomie cyklu, bo jak na razie nie widzę sensu postępowania Shani.
"Zazdrość" była całkiem przyjemną lekturą. Spory jej plus stanowiła nietypowa narracja, a także ukazanie relacji łączących mieszkańców małego miasteczka. Autor powinien jednak nieco bardziej przemyśleć wspomniane już aspekty fabuły. Ponadto mniej więcej w połowie książki czytelnik otrzymuje wyraźny znak, co do tego, kto jest odpowiedzialny za to, co stało się z Katelyn. Choć na końcu mamy jeszcze mały dodatek, to podejrzenia w zasadzie w całości się sprawdzają. W tym zakresie zatem także spotkał mnie lekki zawód.
Warto jeszcze wspomnieć o tym, że fabuła powieści odwołuje się do wydarzeń autentycznych. Mianowicie kiedyś pewna nastolatka także zginęła w podobny sposób. W książce ukazane zostało, co na to wpłynęło, ta sama rzecz, która dręczyła Katelyn, doprowadziła do śmierci tamtej dziewczyny Nie powiem, co to dokładnie, bo nie chcę nikomu psuć lektury, jednak w sumie jak tak porządnie wszystko rozważyć, to z kryminału można też wyciągnąć wartości dydaktyczne. To taka przestroga dla młodzieży, że z pozoru niewinna zabawa może zakończyć się tragicznie.
Z tego względu, a także dzięki nietuzinkowemu stylowi autora powieści zdecydowanie warto przeczytać. Jeśli przymknie się oko na drobne wpadki, to jest to całkiem przyjemna lektura. Doskonale nadaje się dla miłośników kryminału, a także dla osób, które na co dzień nie mają z tym gatunkiem do czynienia. Mnie osobiście zachęciła ona do dania szansy innym tego typu książkom. Z pewnością przeczytam też kolejną część serii. Mam nadzieję, że nie zmienią się w niej główne bohaterki, ponieważ bliźniaczki podbiły moje serce. Zapewniam, że warto je bliżej poznać. :)
Moja ocena:4,5/6
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Przypominam o KONKURSIE!
***
Jak Wam się podoba nowy wygląd bloga? Czerwienie już mi się nieco znudziły... Wciąż jeszcze nie mam gotowego loga bloga, więc na razie jeszcze tak roboczo.
Niedługo ten tytuł powinien do mnie dotrzeć, więc cieszę się, że oceniłaś go tak wysoko. Bałam się, że może to być całkiem przeciętna lektura a zapowiada się na coś naprawdę fajnego ;)
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad lekturą. Być może dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze- okładka kojarz mi się bardzo z filmem "Ring".
OdpowiedzUsuńPo drugie- lubię kryminały, ale nie lubię, kiedy śledztwo prowadzą cywile na własną rękę. Bardzo nie lubię, kiedy śledztwo na własną rękę prowadzą młodociani cywile, tak samo jak nie lubię nieścisłości w książkach. Koniec końców jakoś ta książka do mnie nie przemawia. Wygląda mi na nieco zbyt naciąganą i niedopracowaną. Ale ma plusa za wykorzystanie autentycznej sytuacji.
Pozdrawiam
Okładka rzeczywiście przyciąga oko :) Ja bym z chęcią sięgnęła po tę książkę chociażby z ciekawości, chociaż dużo się po niej nie spodziewam :)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć, muszę przeczytać, muszę dotknąć...
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedys przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka już od jakiegoś czasu jest w moich planach. Niebywale wpasowuje się w moje gusta ;)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach od dłuższego czasu. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka od wielu dni zaprząta mi głowę. Śledzę w blogosferze pojawiające się recenzje "Zazdrości" i z każdą mam na nią coraz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńMam sporą chrapkę na tę książkę. Liczę cichutko, że jakoś wpadnie do mojej biblioteczki:))
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam, a ciekawie się zapowiada. Poszukam
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad książką :)
OdpowiedzUsuń