poniedziałek, 7 maja 2012

Juniper Berry i tajemnicze drzewo - M.P. Kozlowsky


Tytuł oryginału: Juniper Berry. A Tale of Terror and Temptation
Tłumaczenie: Anna Papiernik
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania polskiego: 2011
Rok wydania zagranicznego: 2011
Ilość stron: 267
Ocena: 5+/6

Z okładki:
Juniper Berry, córka sławnej i uwielbianej pary aktorów, tęskni do dni, kiedy rodzice mieli jeszcze dla niej czas. Niespodziewanie odkrywa, że za zmianą w ich zachowaniu kryje się mroczna tajemnica, do której kluczem jest niezwykłe drzewo rosnące w ogrodzie. Między jego korzeniami skrywa się przejście do groźnego podziemnego świata, którym rządzą okrutne reguły. Czy Juniper uda się uratować rodziców od losu gorszego niż śmierć?



Otworzyłam książkę podczas krótkiej chwili relaksu zdecydowana przeczytać tylko rozdzialik, no maksimum dwa, bo jeszcze dużo innych ważniejszych rzeczy było przede mną do zrobienia. Zatopiłam się w świat Juniper, utalentowanej jedenastolatki, która całe dnie jest zmuszona spędzać samotnie i zajmować się sobą, bo jej rodzice koncentrują się tylko na karierze i popularności. Pragnienie bycia na topie coraz bardziej ich wyniszcza i zaczyna doprowadzać do paranoi. Mała Juniper jest świadkiem ich wybuchów gniewu, mówienia do siebie czy autoagresji. Przerażona dziewczynka nie może uwierzyć, co stało się z jej wspaniałą, kochającą rodziną, usiłuje dotrzeć do rodziców i pomóc, lecz wszystkie jej starania spełzają na niczym. Pewnego dnia poznaje Gillesa, chłopca, którego nękają podobne do niej problemy. Razem postanawiają odkryć, dlaczego ich rodzice z każdym dniem stają się coraz bardziej inni, obcy.

Brnęłam przez dalsze strony powieści coraz szybciej i szybciej, pragnąc tylko dowiedzieć się, jak to wszystko się dalej potoczy i czy dzieci sobie poradzą. Każde kolejne zdanie wzbudzało we mnie coraz większe emocje, nie mogłam nawet na chwile się oderwać od czytania.  I kiedy po kilku godzinach zamknęłam książkę, magiczny świat głównej bohaterki pozostał ze mną, nie mogąc nawet na moment opuścić moich myśli.
            Minęło już sporo czasu, odkąd w takim tempie pochłonęłam powieść, jestem zachwycona, ze udało mi się trafić na książkę, która tak bardzo poruszyła moje serce. Razem z Juniper odbyłam podróż do tajemniczej krainy, wiernie trwałam u jej boku w chwilach zwątpienia, czy niebezpieczeństwa. Ta wyprawa na długo pozostanie w mojej pamięci.
Powieść Pana M.P. Kozlowsky’ego można traktować nie tylko jako cudowną porywającą historię, niesie ona w sobie też pewne przesłanie, jest opowieścią o współczesnych czasach, gdzie rodzice często nie mają czasu dla swoich dzieci, zajmują się tylko pogonią za pieniędzmi i karierą. Uczy ona, że „pokusy będą towarzyszyć nam zawsze, gdziekolwiek się w życiu udamy i cokolwiek będziemy robić. Zawsze będzie jakieś łatwiejsze wyjście z sytuacji. Ale co z tego? Musimy przezwyciężać takie impulsy; musimy być od nich silniejsi.”.
Cała historia jest tak wspaniała i ujmująca, że przestaje być ważne, że miejscami przypomina słynną „Koralinę” autorstwa Neil’a Gaiman’a, czy też że główny czarny charakter wygląda całkiem jak dementor z opowieści o Harrym Potterze. Można tylko pogratulować autorowi, ze inspirując się tak znamienitymi utworami, był jednocześnie w stanie stworzyć powieść ciekawą i oryginalną.

Na charakter tej książki wpływają także zamieszczone w niej przepiękne ilustracje autorstwa Erwin’a Madrid’a  (stwórcy grafik do filmów Shrek 2 i Madagaskar), nadające całości niezwykłości i pobudzające wyobraźnię. 
            Na zakończenie mogę Wam tylko szczerze polecić tę powieść. Mam nadzieję, że oczaruje Was tak jak mnie.

Za możliwość przeczytania magicznej powieści bardzo dziękuję Wydawnictwu Esprit.


                                                                                                                                                                                                                                           

11 komentarzy:

  1. Wydaje się, że to bardzo ciekawa książka. Może przeczytam w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda interesująco, mimo że to może nie moja kategoria wiekowa :)
    aczkolwiek widząc podobieństwo do "Koraliny" sięgnęłabym po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy to dla mnie, aczkolwiek nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też muszę w końcu poprosić Esprit o nią, mam coraz większą ochotę, żeby ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i oszalałam na punkcie tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam wiele dobrego o tej książce i bardzo chętnie ją przeczytam. Poza tym z tego, co słyszałam książka ma śliczne ilustracje, a to sobie cenię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też tak mam, niby tylko parę stron, a tu nagle kończysz czytać książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę ją przeczytać - ta książka może być jedną z moich ulubionych.

    Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że jest tak dobra, bo i ja niedługo się za nią zabiorę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie "Juniper" też się bardzo spodobała - naprawdę nie da się oderwać! :-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.