poniedziałek, 14 maja 2012

Nigdziebądź - Neil Gaiman


Tytuł oryginału: Neverwhere
Wydawnictwo: Nowa Proza
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Rok wydania zagranicznego: 1996
Rok wydania polskiego: 2012
Ilość stron: 318
Ocena: 5/6

„Istnieją dwa Londyny. Londyn Nad, w którym żyłeś i Londyn Pod, podziemie zamieszkane przez ludzi, którzy zniknęli w szczelinach świata. Teraz jesteś jednym z nich. „

            Pewnego dnia, który zdawał się niczym nie różnić od innych, Richard Mayhew udał się wraz ze swoją narzeczoną Jessicą do restauracji. Nigdy jednak tam nie dotarł. Na jego drodze znikąd pojawiła się ranna dziewczyna. Powodowany nieznanym sobie impulsem bohater zapomniał o wszystkich zobowiązaniach, jakie miał wobec swej ukochanej, wziął na ręce tajemniczą nieznajomą i zaniósł do mieszkania. To właśnie wydarzenie zapoczątkowało w jego życiu serię dziwnych wypadków, wykraczających poza granicę wyobraźni i logiki. Po odejściu Drzwi – takie właśnie imię nosi dziewczyna, Richard z przerażeniem odkrywa, że przestał istnieć dla świata. Aby to naprawić postanawia udać się do podziemnej krainy zwanej Londynem Pod. Czy odnajdzie tam swoją nową znajomą? Czy uda mu się powrócić do normalności? Tego dowiedzie się tylko sięgając po tę książkę.
            Na tyle okładki (bardzo zresztą intrygującej i przyciągającej wzrok) możemy przeczytać takie oto trzy zdania – „Bardzo straszna. Bardzo śmieszna. Bardzo osobliwa.”. Cóż, muszę stwierdzić, że jest to opis niezwykle trafny, a do czytania zachęca znacznie bardziej niż  wybrany fragment, czy mini streszczenie. Zatem bardzo pozytywnie nastawiona zabrałam się za lekturę powieści. Już sam wstęp, autorstwa Andrzeja Sapkowskiego, który jest moim ulubionym polskim pisarzem, bardzo przypadł mi do gustu. Dalej było tylko lepiej! Neil Gaiman wykreował wspaniałe, barwne postacie, nadał każdej z nich cechy indywidualne, charakterystyczne tylko dla niej samej. Za przykład może posłużyć fenomenalny duet  Pana Croupa i Pana Vandemara, którzy są dla siebie całkowitymi przeciwieństwami. Ich wizytówka to: „Croup i Vandemar. Stara firma. Przeszkód usuwanie, kłopotów niwelowanie, zbędnych członków odcinanie i usługi dentystyczne.”  
W toku powieści możemy zaobserwować przemianę wewnętrzną głównego bohatera. Z roztrzepanego i trzeba przyznać trochę ciapowatego mężczyzny staje się on odważnym i dzielnym wojownikiem, który jest gotów zrobić wszystko by ocalić przyjaciół. Doświadczenia, przez które przechodzi są dla niego ciężka próbą charakteru, z której wychodzi odmieniony. Przez całą powieść chce wrócić do domu, jednakże czasem dom znajduje się w bardzo dziwnym i z pozoru całkiem nie nadającym się do tego miejscu. Przesłanie tej powieści zamyka się w słowach: „Czy dostałaś kiedyś wszystko, czego pragnęłaś? I wtedy zrozumiałaś, że nie o to ci chodziło?” Choć na początku na to nie wygląda, jest to głęboka powieść z drugim dnem, obok której nie można przejść obojętnie.
            W utworze znajdziecie wiele bardzo ciekawych i wyczerpujących opisów dotyczących Londynu Pod oraz praw, jakie nim rządzą. Dialogi są zakropione ironią, pełne celnych, błyskotliwych ripost. Nie brakuje także komicznych sytuacji, przy których można zwijać się ze śmiechu.
            „Nigdziebądź” to książka, którą powinno się przeczytać bez względu na to, czy jest się miłośnikiem fantastyki, czy też nie. Nie ma wątpliwości, że należy ona do powieści, które na długo pozostają w pamięci czytelnika. Polecam!

Za możliwość przeczytania świetnej powieści dziękuję Wydawnictwu Nowa Proza.


20 komentarzy:

  1. Mam ochotę na książki Neila Gailmana od czasu przeczytania "Koraliny", po którą niedługo mam zamiar sięgnąć ponownie :)
    Podoba mi się okładka "Nigdziebądź" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej powieści Gaimana gdyż różne opinie słyszałam o tym autorze. Teraz będę miała okazję przekonać się na własnej skórze, gdyż "Nigdziebądź" czeka na mnie na półce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się:D tym bardziej jak wspomniałaś, że jest opisany dość dokładnie Londyn:D

    OdpowiedzUsuń
  4. czytajac opis tej ksiazki nie spodziewalam sie, ze bedzie az tak ciekawa. musze powaznie rozwazyc zakup...

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie uwielbiam Gaimana, Nigdziebądź obok Amerykańskich bogów jest u mnie zawsze na 1 miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę czytałam i pożyczyłam już chyba trzem osobom :) Nie słyszałam, żeby się ktoś skarżył wprost przeciwnie! Bardzo fajna książka!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. MUSZĘ ją MIEĆ koniecznie, a okładka świetna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten tytuł na liście książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajna okładka ;) Co do książki, ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Łaaa, ale mam na nią chętkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. z całą pewnością przeczytam!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i mam podobne odczucia jak Twoje, fantastyczna lektura . Jeżeli spodobał Ci się ten rodzaj literatury, to polecam książki Roberta Rankina , utrzymane w podobnym klimacie,właśnie go odkrywam i jestem zachwycona :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam "Gwiezdny pył" dlatego mam wielką ochotę na "Nigdziebązia" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak na razie czytałam Gaimana tylko "Koralinę", która mi się bardzo podobała. Mam nadzieję, że niedługo przeczytam i tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka jeszcze czeka na półce, ale już nie mogę się doczekać kiedy po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. O proszę :) Czyli faktycznie spodobała Ci się praktycznie tak samo jak i mnie. I bardzo się cieszę, że doceniłaś warsztat literacki autora :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, bardzo chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie czytam :-) Jest boska ^^
    Fajna recenzja, trafnie ukazuje najmocniejsze strony książki

    OdpowiedzUsuń
  19. Niestety nie mogłam się jakoś w tę książkę wczuć ;/. Za osobliwa chyba... // Zadziwiająco zabawne jest dla mnie, że nasze recenzje są w miarę podobne strukturalnie, mimo, że ja zupełnie inaczej tę książkę odebrałam :). http://www.zakamarek2013.blogspot.com/2014/09/nigdziebadz.html

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.