Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 10/2013
Cykl: Stowarzyszenie Accelerati
Tom: 1
Ilość stron: 320
Po pewnych strasznych wydarzeniach Nick razem z ojcem i młodszym bratem przeprowadzają się do starego domu po ciotce Grecie. Na strychu chłopak znajduje pełno starych gratów takich jak toster, magnetofon, lampa estradowa i inne. Postanawia urządzić garażową wyprzedaż. Ku jego zaskoczeniu zjawiają się tłumy ludzi, które w dzikim szale wykupują całe to barachło. Na koniec przyjeżdżają ludzie w pastelowych garniturach, oferując mu ogromne sumy za wszystko, co jeszcze zostało. Wkrótce okazuje się, że przedmioty te zostały przerobione przez geniusza i każdy z nich posiada jakieś odrębne właściwości. Zapalona lampa estradowa przyciąga uwagę i wprawia w trans, toster generuje energię, magnetofon nagrywa prawdziwe myśli. Nick zamierza odzyskać to, co sprzedał i nie dopuścić by wpadło w łapy groźnych osobników w pastelowych garniturach. Czy mu się uda?
Muszę przyznać, że powieść jest bardzo zabawna, uśmiałam się przy niej ogromnie, miejscami przekraczała aż granice absurdu, ale postanowiłam nie brać jej na serio i przymknąć oko na coraz to nowe dziwactwa. Dzięki temu mogłam zabawić się przy komediowej i emocjonującej lekturze. Myślę, że książka ma w sobie wszystko, co może zainteresować młodego czytelnika. Mamy tu liczne tajemnice z przeszłości, niesamowite przedmioty, złowrogą organizację, niewyjaśnione zagadki i trójkąt miłosny. Jednocześnie fabuła jest oryginalna, stanowi wytchnienie od niesamowitych osobników takich jak wilkołaki czy wampiry, których ostatnio wszędzie się namnożyło. Przypomina mi powieści i filmy młodzieżowe, które były na topie zanim zrobił się bum na istoty paranormalne. Pamiętacie takie polskie filmy o samo-jeżdżących sankach, magicznej kredce i takiej jakby kuli, która potrafiła przemieniać przedmioty i ludzi w coś innego? "Strych Tesli" przypominał mi je zarówno fabułą, jak i humorem. Dzięki niemu powróciłam wspomnieniami do cudownych czasów dzieciństwa. Muszę koniecznie powtórzyć tę wyprawę, gdy wyjdzie kolejny tom.
Polecam powieść młodzieży a także czytelnikom nieco starszym, którzy chcą rozerwać się przy fajnej lekturze i powspominać swoją młodość. na pewno się na niej nie zawiedziecie!
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwaga!
Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.
Coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMimo że nie należę już do młodzieży, chętnie książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńGdzieś już o niej słyszałam i chetnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :) początkowo byłam jej ciekawa ze względu na osobę Tesli, któregoż to nazwisko w tytule widnieje, ale pozytywne recenzje mnożą się i mnożą, a i fabuła kusi dobrą zabawą :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam na nią większej ochoty.
OdpowiedzUsuńJa na dniach się za nią zabieram :)
OdpowiedzUsuń