Wydawnictwo: PWN
Rok wydania: 2012
Gatunek: literatura obyczajowa
Ilość stron: 336
Nastał czas karnawału . A z nim bale, zabawy, szaleństwa taneczno-gastronomiczne.
Nie ciekawi was jak to było przed wojną ? Mnie bardzo , bardzo, bardzo. Dlatego
z wielką radością sięgnęłam w świąteczny czas po książkę pani Marii Barbasiewicz
zatytułowaną „Dobre maniery w
przedwojennej Polsce. Savoir-vivre. Zasady. Gafy”.
Jest to solidna pozycja z zakresu historii obyczajów . Autorka
przenosi nas w świat międzywojnia.
Dopiero co odzyskana niepodległość
przyniosła odrodzenie każdej z
form życia społecznego we wszystkich częściach scalonego państwa. Maria Barbasiewicz pochyla
się nad zasadami panującymi w każdym środowisku. Śledzimy zwyczaje w kręgu
wojskowym i kupieckim. Obserwujemy ziemiaństwo i mieszczaństwo. Opisane są
zwyczaje przy stole i wszelkie możliwe meandry savoir- vivre’u. Fantastyczny
jest opis procedury związanej z honorowymi pojedynkami. Autorka garściami
czerpie z kodeksu Boziewicza, a czytelnik może się przekonać jakże poważny był
to rytuał.
Okazuje się że zasady dobrego wychowania były w Polsce
przedwojennej bardzo istotną kwestią, powstawały na ten temat pokaźne
publikacje. Grzeczność postrzegana była jako podstawa życia społecznego. Z
cytowanych opracowań źródłowych dowiadujemy się o bardzo szczegółowych
rozwiązaniach jakie obowiązywały na ulicy, w lokalu ,kinie, teatrze, na raucie i
wszystkich innych miejscach. Usadzenie gościa
w określonym miejscu wyznaczała jego pozycja w danym towarzystwie. Nie
było możliwości tego obejść , czy pomyśleć, ze można inaczej.
A te fotografie…. Książka jest bardzo bogata w zdjęcia
ukazujące ludzi i ich otoczenie. Dzięki temu mamy możliwość przez chwilę być na
przykład świadkami na ślubie w majątku
Stadnickich. Mamy też niepowtarzalną
okazję obejrzeć zdjęcia ze zaślubin w
synagodze. Jakąż nowoczesną suknię włożyła panna młoda!!!! Jak jest autentycznie piękna!!!!! Nieodmiennie nasuwa się pytanie – jak dalej
potoczyło się jej życie?
Fotografie i ryciny
towarzyszą czytelnikowi szczególnie w aspekcie przedstawionej elegancji
poszczególnych sfer. Wraz ze szczegółowym opisem jak wypadało się ubrać, a co
absolutnie nie uchodziło, mamy możliwość zapoznać się z panującymi wówczas
trendami. Jeśli ktoś nie wie , czym różniła się zasadnicza linia krawiectwa
damskiego w latach 20-stych w porównaniu z następną dekadą – tu znajdzie odpowiedź
. Jeśli ktoś kocha stylizacje sprzed wojny, zapraszam do przeczytania i
obejrzenia ilustracji w tej książce.
Autorka, jak wspomniała, sięga w swoim opracowaniu do
wszystkich grup społecznych. I tak
dowiadujemy się, że dzieciaki też nie miały lekko . Od małego uczone kindersztuby, a wszystko po to by zawsze i wszędzie
zachować naturalność i umiar, a także i dobry smak – kwintesencje dobrego
wychowania.
Opracowanie Marii
Barbasiewicz posiada bardzo bogatą bibliografię od wspominanego „Polskiego
Kodeksu Honorowego ” Boziewicza po „Karierę Nikodema Dyzmy” Tadeusza Dołęgi
–Mostowicza. Rewelacyjne teksty źródłowe dla miłośników tej epoki.
Koniecznie należy przeczytać. Wiem, że lata dwudzieste i
trzydzieste przeminęły, ich czarujący
klimat został zmieciony ponurą godziną okupacji , a następnie manierą
ludowej rzeczywistości. I choć nikt już
zapewne nie kraje owoców nożykiem srebrnym czy rogowym, jak to zalecano w podręczniku Mieczysława
Rościszewskiego , to w gruncie rzeczy szkoda , ze przy
okazji zapomniano o wielu miłych i prostych dla codziennego życia zasadach, dzięki którym relacje międzyludzkie chociaż odrobinę
otarłyby się o prawdziwy szyk i elegancję.
Moja ocena:
5/6
Nawet się zastanawialam kiedyś, czy się na nią nie skusić, ale zrezygnowałam, szkoda.
OdpowiedzUsuńJa już o niej słyszałem i przymierzałem się nawet kilkakrotnie. Czytałem już kilka recenzji tej książki. Brzmi dobrze. Muszę wreszcie się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam o międzywojennych przestępcach. Bardzo chętnie poczytam i o dżentelmenach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię literaturę, w której przewija się wojenna tematyka - czy to ta, która traktuje bezpośrednio o wojnie, czy taka, która porusza czasy tuż przed wojną lub po niej. Kuszą mnie te "Dobre maniery....". :)
OdpowiedzUsuńPWN ma świetne pozycje w tej serii. Czytałam książki Łozińskich, Piątkowskiej, Orzeszyny i Pruszaka. Wszystkimi byłam zachwycona. Barbasiewicz też mam na półce i to chyba od lipca, jednak ciągle odkładam ją na później, mimo że spodziewam się świetnej lektur, co zresztą potwierdza Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuń