środa, 8 lutego 2012

Kafka nad morzem - Haruki Murakami

Tytuł oryginału: Umibe-no Kafuka
Wydawnictwo: MUZA
Rok wydania zagranicznego: 2002
Rok wydania polskiego: 2007
Ilość stron: 624


Z okładki:


Piętnastoletni Kafka ucieka z domu przed klątwą ojca na daleką wyspę Shikoku. Niezależnie od niego podąża tam autostopem pan Nakata, staruszek analfabeta umiejący rozmawiać z kotami oraz młody kierowca z końskim ogonem lubiący hawajskie koszule. Ojciec Kafki zostaje zamordowany i wszystkich trzech poszukuje policja. Po spotkaniach z zakochaną w operach Pucciniego kotką Mimi, Johnniem Walkerem i innymi fantastycznymi postaciami bohaterowie trafiają w końcu do tajemniczej prywatnej biblioteki, w której czas się zatrzymał. Nocami odwiedza ją duch młodziutkiej dziewczyny w niebieskiej sukience…


Wspaniała, pełna klimatu powieść o dorastaniu, nauce samodzielności, odpowiedzialności za drugiego człowieka a także o dojrzewaniu do miłości. Tak jak poprzednie powieści tego autora jest pełna melancholii, wydarzenia przedstawione są w specyficzny sposób, jakby czas dla bohaterów biegł znacznie wolniej. 


Stopniowo dowiadujemy się coraz więcej a wszystko, nawet z pozoru nie mające związku opowieści, łączy się ze sobą w jedną całość dając niesamowitą historię. W pewnym sensie jest to bajka, z której możemy wyciągnąć morał (trzeba tylko dostrzec go w odpowiednim momencie).


Mi najbardziej przypadł do gustu Pan Nakata. Pomimo swojej nieporadności jako jedyny jest obdarzony nadprzyrodzonymi talentami, które pomagają mu w życiu. Nasuwa się tutaj wniosek, że aby coś zyskać, musimy coś stracić. - A to tylko jedna z nauk, w które obfituje ta powieść. 


Jest to także opowieść o samotności, próbie ułożenia sobie życia po śmierci ukochanych osób i pogodzenia się z przeszłością. 


„-Wszyscy ciągle tracimy różne ważne dla nas rzeczy - mówi, gdy telefon milknie. - Ważne okazje, możliwości, doznajemy uczuć, których nie da się odwrócić. Na tym między innymi polega znaczenie życia. Lecz w naszych głowach, przypuszczam, że to jest w naszych głowach, znajduje się niewielki pokój do gromadzenia takich rzeczy jako wspomnień. Na pewno wygląda jak pokój z księgozbiorem tej biblioteki. I żeby dokładnie poznać stan własnego serca, musimy ciągle katalogować zbiory w tym pokoju. Trzeba też tam sprzątać, wietrzyć, zmieniać wodę w wazonach z kwiatami. Innymi słowy, będziesz wiecznie żył we własnej bibliotece.” 


Ocena: 6/6


Bardzo polecam, książka na pewno Was nie rozczaruje. 
Jeśli ktoś już czytał, proszę podzielcie się wrażeniami. 



4 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Będę musiała to nadrobić.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój sposób pisania. Zakładając bloga miała pewne obawy, czy ktokolwiek będzie chciał czytać to co opublikuję :)
    Też przeżywam obecnie przesyt związany tematyką romansów między człowiekiem a wilkołakiem bądź wampirem. Przez to istoty te straciły na swojej wyjątkowości.
    Nie miałam okazji czytać tej książki (ani na razie jakiejkolwiek innej) autorstwa Haruki Murakami, ale słyszałam wiele pozytywów o tym autorze, (z którymi widzę też się zgadzasz) więc na pewno niedługo sięgnę po którąś z jego powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. O Harukim (tak to się odmienia ?) bardzo dużo słyszałam, rzeczy w dużej mierze pozytywnych, także mam na jego dzieła wielką ochotę. Powieść japońska ? Hm, przyznam, że trochę obawiam się nazwisk... ;) Tak czy inaczej, tę książkę przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam jedną książkę tego autora "Po zmroku", czy jakoś tak i całkiem mi się podobała, więc może i tą przeczytam :)
    A propos Twojego pytania: w "Dziedzictwie t.1" Elvy jest więcej niż Murtagha, ale nie odegrała jakiejś znaczącej roli i nie pojawiała się nie wiadomo jak często. Ale czytam teraz tom 2 i pełno w nim Murtagha, co baaaardzo mnie cieszy i od razu przyjemniej się czyta. Zgadzam się, Murtagh i Elva to dopracowane, ciekawe postaci.
    Przeczytaj Dziedzictwo, skoro podobał Ci się Eragon, chcoiażby dla t. 2 i dla Murtagha :P

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.