To właśnie moje grudniowe zdobycze. Od góry widzicie:
1. Po zmierzchu (Haruki Murakami) - prezent świąteczny od Rodziców
2. Dom Kalifa. Rok w Casablance (Tahir Shah) - prezent mikołajkowy od mojej siostry Julci
3. Fajnie być samcem (Dmitrij Strelnikoff) - Prezent świąteczny dla Taty, który potem zabrałam do moich zasobów, coby się gdzieś nie zapodział :)
4. Córka konkubiny (Pai Kit Fai) - prezent świąteczny od Julci
5. Trylogia 1Q84 (Haruki Murakami) - prezent mikołajkowy, który zrobiłam sobie sama, jednakże zasponsorowany przez Babcię
6. Powrót do Missing (Abraham Verghese) - prezent świąteczny od Rodziców
7. Regulamin tłoczni win (John Irving) - prezent świąteczny od Rodziców
8. Dziedzictwo t. 1 (Christopher Paolini) - jeszcze jeden prezent spod choinki
Musze przyznać, że grudzień był bardzo owocny w książeczki.
Wszystkim moim cudownym Mikołajom dziękuję z całego serca, tak dobrze znacie mnie i mój gust, jesteście kochani! :*
Chatę Klifa to może kiedyś przeczytam ..
OdpowiedzUsuńŚwietny stosik. Najbardziej zazdroszczę Murakamiego :)
OdpowiedzUsuń