poniedziałek, 31 grudnia 2012

Dolina zabójców. Zamach w Teheranie - Leo Kessler

Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2012
Gatunek: powieść historyczna
Ilość stron: 280


W Teheranie ma odbyć sie tajne spotkanie największych przywódców państw alianckich - Roosvelta, Churchilla i Stalina. A skoro to tajemnica, to dosyć szybko dowiadują się o tym szpiedzy Adolfa Hitlera i zaplanowany zostaje zamach na Wielką Trójkę. Ma go wykonać grupa szturmowa Edelweiss. Zostają zrzuceni na tereny Rosji, skąd mają przez góry przedrzeć się do Doliny Asasynów i prosić miejscowych o pomoc. Dla takich profesjonalistów wydaje się to być dość prostym zadaniem, gdyby nie żołnierze radzieccy, którzy stale deptają im po piętach oraz potężna ochrona przywódców. Misja przeradza się w niezwykle trudną do wykonania, a prawdopodobieństwo, że strzelcom alpejskim uda się zachować życie bliskie jest zeru...

Z grupą szturmową Edelweiss spotkałam się już w książce "Operacja Leopard". Kolejny tom ich przygód jak dla mnie jest jeszcze bardziej ciekawszy i emocjonujący od poprzedniego. Strzelcy nie tylko muszą sprostać niezwykle trudnemu, czy też awykonalnemu zadaniu, ale także jakimś cudem uciec potem z pełnego żołnierzy wroga miasta.
Powieści nie czyta się szybko. Ją się wręcz pochłania. Akcja toczy się bardzo sprawnie i gdy już wydaje się, że wszystko pójdzie jak z płatka, autor uracza czytelnika zupełnie nieprzewidywalnymi zwrotami akcji.

Tak jak w poprzedniej części, największym atutem ksiązki są jej bohaterowie - opanowany w każdej sytuacji pułkownik Sturmer, fanatyczny nazista Greul, czy też Jo i Jap, którzy z pogodą ducha i lekkością podchodzą do każdego niebezpieczeństwa. Tym razem poznajemy też nowe postacie - pół-żydowskiego profesora Horsta, który służy oddziałowi za przewodnika i chce udowodnić, że jest przede wszystkim Niemcem, agenta Abwehry Sandersa, czy przerażającego wodza Asasynów - Czaszkę. Wszyscy oni są wyraziści, pełni charakteru i temperamentu, gotowi oddać życie za sprawę i swoją ojczyznę.

"Strzelcy alpejscy Edelweiss" to jeden z lepszych cykli o II Wojnie Światowej, jaki zdarzyło mi się do tej pory czytać. I choć napisany z punktu widzenia Niemców, nie razi uczuć patriotycznych, jest zaś wyśmienitą, trzymającą w napięciu i pokazującą nieznane przeciętnym osobom fakty historyczne serią. Jej plusem jest to, że poszczególne tomy można czytać wbrew kolejności, a i tak nic się nie straci.

W stu procentach mogę "Dolinę zabójców. Zamach w Teheranie" polecić każdemu miłośnikowi historii i powieści wojennej, a także osobom, które mają ochotę na emocjonującą powieść.

Moja ocena:

5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Instytutowi Wydawniczemu Erica.



***
Wybaczcie, że ostatnio mnie tyle nie było, Święta nie sprzyjały mi jakoś w blogowaniu. Teraz wracam, będę dodawać posty i komentować nowe notki na Waszych blogach. Zaglądam na nie cały czas, ale ze względu na to, że teraz jestem na wyjeździe i mam bardzo słaby internet, nie jestem w stanie zostawiać komentarzy, bo to po prostu za długo trwa... Poprawię się od środy, bo wtedy będę już w domu :)

wtorek, 25 grudnia 2012

Co znalazłam pod choinką...

Wczoraj Mikołaj przyniósł mi kilka wspaniałych prezentów, rzeczy, które od dawna pragnęłam mieć.

"450 ściegów na drutach" - dzięki tej książcę będę mogła udoskonalić moje zdolności dziewiarskie :)
"Spójrz mi w oczy" - książka od dawna mnie do siebie przyciągała magnetyczną okładką, wprost nie mogę się doczekać jej lektury
"Wilkozacy. Wilcze prawo" - zaczęłam czytać i już czuję, że będzie świetna, w ogóle jeśli chodzi o historię to pasjonują mnie czasy powstania Chmielnickiego
"Trafny wybór" - jako wielka maniaczka Harry'ego Potter'a koniecznie muszę się zapoznać z nową książką tej autorki, zauważyłam, że wśród Waszych świątecznych prezentów też często można znaleźć tę pozycję ;)
"Pluton wyrzutków" - powieści wojenne to mój konik, mam nadzieję, że lektura tej pozycji będzie bardzo emocjonująca

"Champagne for Gypsies" najnowsza płyta mojego ulubionego kompozytora Gorana Bregovicia i jego zespołu. Niestety po pierwszym słuchaniu jakoś mnie nie zachwyciła, ale mam nadzieję, że wraz z kolejnymi bardziej się wciągnę.

Brakuje w tym stosie "Przyczajonego tygrysa ukrytego smoka", filmu, który za każdym oglądaniem mnie porusza, a w dodatku sprawia, że się odprężam i nigdy mi się nie nudzi (kiedyś oglądałam cztery razy pod rząd), cieszę się ogromnie, że w końcu mam własne dvd i będę mogła już zawsze sięgać po nie kiedy tylko będę chciała.

Moim kochanym Mikołajom bardzo dziękuję za tak świetnie dobrane prezenty. Jesteście wspaniali! :D

sobota, 22 grudnia 2012

Święta coraz bliżej...

W ostatnich dniach przyszły do mnie dwa śliczne upominki świąteczne od wydawnictw Egmont i Harlequin.
Bardzo dziękuję za te przepiękne prezenty, z kalendarza będę korzystać w przyszłym roku, a gwiazdkę już sobie powiesiłam w pokoju na oknie :)

Przyszedł czas by złożyć wszystkim moim czytelnikom oraz pracownikom wydawnictw życzenia świąteczne.

Moi drodzy!
Życzę Wam, aby te Święta stały się dla Was okazją do miłego odpoczynku w gronie rodzinnym. Niech będą wesołe, pełne ciepła i niech Mikołaj obdaruje Was tym, czego pragniecie. W Nowym Roku życzę Wam dużo zdrowia, szczęścia, miłości, spełnienia marzeń i planów i oczywiście samych bardzo dobrych książek!

Lęcę teraz piec ciasteczka razem z siostrą. Mam nadzieję, że w ferie świąteczne uda mi się trochę nadrobić zaległości czytelnicze i recenzyjne. Oby ;D Pozdrawiam! :)

środa, 19 grudnia 2012

Orły imperium. Podbój - Simon Scarrow

Tytuł oryginału: The Eagle's Conquest
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2011
Gatunek: powieść historyczna
Cykl: Orły imperium
Tom: 2
Ilość stron: 413

Tę recenzję mogę zacząć tylko jednym zdaniem: ale ze mnie fujara!
Właśnie skończyłam czytać "Podbój", wchodzę na Biblionetkę, by wystawić ocenę i co widzę? Że to nie pierwszy tom cyklu, tylko drugi!  A ja przez cały ten czas byłam przekonana, że czytam pierwszy tom. Owszem, czasem jakby brakowało mi kilku szczegółów i trochę nie mogłam się połapać w niektórych sprawach, ale zrzuciałam to na nieuważne czytanie. A tu właśnie wyszło na jaw, że ominęło mnie prawie 400 stron początku. No cóż - brawo ja...


Także jako przypadkowo odkrytą zaletę serii mogę uznać, że część drugą można czytać bez uprzedniego zaznajomienia się z jej poprzedniczką ;)
No ale teraz czas na krótkie przybliżenie treści. Znajdujemy się w samym środku kampanii rzymskiej przeciwko Brytom. Rzymianie prowadzą kolejne walki, mające na celu zniszczenie sił ich głównego wroga Karatakusa i przejęcie kontroli nad jak największą częścią wyspy. W całym tym bitewnym chaosie poznajemy trójkę bohaterów: dowódcę drugiego legionu - Wespazjana, podległego mu centuriona Macro i jego młodego zastępcę Katona. Każdy z mężczyzn ma swoje problemy. Wespazjan martwi się o los żony, która jest podejrzewana na udział w spisku o życie imperatora Klaudiusza, Macro ma naturę lekkoducha i niezbyt przejmuje się tym, co może wydarzyć się następnego dnia, zwłaszcza gdy wyżej postawieni wydają mu niedorzeczne rozkazy. Dba jednak o swoich ludzi i stara się nie narażać ich na zbędne niebezpieczeństwa. I wreszcie Katon - siedemnastoletni młodzik, który po ledwie roku służby, został optionem, a to dzieki swoim umiejętnościom pisarskim i matematycznym. Zakochany w niewolnicy Lawinii, służącej żony Wespazjana. Każdy jego dzień to wspominanie ukochanej i tęsknota za nią. Los jednak będzie dla nich łaskawy i da im się spotkać, gdyż Klaudiusz wraz ze swym dworem postanawia przybyć do Brytanii, by zadać definitywną klęskę buntownikom.

Pomimo tego, że powieść to głównie opisy kolejnych potyczek, wciągnęłam się w tę historię. Mniej więcej w połowie wkroczył interesujący wątek spiskowy oraz znacznie zaplątały się losy głównych bohaterów. Bardzo podobał mi się duet Macro - Katon. Jeden, pomimo ciążącej na nim odpowiedzialności to hulaka i zawadiaka, zaś drugi przewyższa go wykształceniem i zdaje się też dojrzałością, ale jest za to niezwykle impulsywny i często Macro musi ratować mu skórę. Ta para przypominała mi nieco głównych bohaterów serialu "Rzym" - Lucjusza Vorenusa i Tytusa Pullo, którzy również stanowili dla siebie kompletne przeciwieństwa, a mimo to bardzo się przyjaźnili.

Zdecydowanie nie nudziłam się przy lekturze i pomimo rozwlekłych opisów nie było momentów, które by mnie nużyły. Akcja toczyła się bardzo szybko i obfitowała w zaskakujące zwroty. Koniecznie musze sięgnąć po pierwszy i trzeci tom. To naprawdę świetna historia, napisana lekkim i równocześnie zabawnym językiem. Dialogi zazwyczaj były pełne ironii i wojskowego żargonu i często rozśmieszały mnie do łez. Czytając, nie mogłam sie też nadziwić inteligencji starożytnych Rzymian, ich sposobom prowadzenia walki, taktyki, czy budowy machin oblężniczych. To niesamowite, że w tamtych, tak odległych czasach potrafili konstruować wymyślne wojskowe maszyny, albo radzić sobie z dowodzeniem wojskami na wielkim polu bitwy.

Ksiażka jest świetną rozrywką, jak również doskonałym źródłem wiedzy na temat prowadzenia wojen w tamtych czasach. Jej temperamentni i charakterystyczni bohaterowie na długo zapadają w pamięć. Polecam ją wszystkim miłośnikom historii, starożytności, powieści wojennych , jak i tym, którzy polubili cykl o Scypionie Afrykańskim. "Orły imperium. Podbój" na pewno Wam się spodobają. Choć może, żeby mieć ciągłość historii, najpierw przeczytajcie pierwszą część ;)

Moja ocena:
5/6

Za możliwość przeczytania fantastycznej powieści dziękuję serdecznie Grupie Wydawniczej Publicat.

wtorek, 18 grudnia 2012

Książki na święta

Wczoraj dostałam wspaniałą przesyłkę od portalu nakanapie.pl.

"Arisjański fiolet. Cisza" to powieść do recenzji, zaś "Osobliwy dom pani Peregrine" i "Letnisko" to nagrody za najlepszą recenzję tygodnia. Była to recenzja książki Oriany Fallaci - "Kapelusz cały w czereśniach".

Ostatnio trochę zaniedbałam bloga. Wynika to z tego, że mam ostatnio dosyć ciężki okres i brak chęci do czegokolwiek. Bardzo mało czytam, nie chce mi się pisać. Krótko mówiąc trochę depresyjnie u mnie. Ale postaram się to zwalczyć, jutro na pewno ukaże się recenzja i w kolejnych dniach też będzie lepiej. Wasze blogi odwiedzam, ale żadko zostawiam komentarze. To także postaram się zmienić.


piątek, 14 grudnia 2012

Przyciągnij miłość - Agnieszka Przybysz

Wydawnictwo: Nowa Proza
Gatunek: poradnik
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 286

W tej książce chcę Ci pokazać drogę do Twojej miłości.
Zawsze jej pragnęłaś. Pragnęłaś różnych miłości: do rodziny, partnera. Nosisz w sobie jej obraz, ale nie zawsze o tym wiesz. Masz w sobie wiele oczekiwań, ale masz tez w sobie wiedzę o tym jak wygląda miłość przeznaczona tylko dla Ciebie. Musisz tylko nauczyć się korzystać ze swojego potencjału. Musisz poznać siebie, aby poznać Miłość, która Ci najlepiej będzie służyć.
I w tej drodze do poznania Miłości będzie Ci towarzyszył mój przewodnik. Jeśli tylko zechcesz Twoje życie się zmieni na lepsze!
Oto podręcznik odkrywający tajniki Miłości. To ona nadaje sens Twojemu życiu, jest siłą, której zawdzięczamy powstanie istoty ludzkiej. Gdyby nie Miłość nie urodziłabyś się. Każde działanie, każdy akt twórczy, każda książka, wiersz, film, wynalazek i nowa technologia bierze początek z Miłości. Idealne życie, wymarzona praca, cudowne relacje z innymi mają swój początek w Miłości. Poznaj jej tajniki i naucz się z nich korzystać. Przyciągaj Miłość każdego dnia!
Poręczny format i jasny układ poszczególnych artykułów sprawia, że łatwo skorzystasz z tego przewodnika w każdej chwili, gdy tego zechcesz. Wymarzone życie jest bliżej niż myślisz ponieważ Miłość tkwi w tobie. A to Miłość jest siła napędową Twoich działań.
Przyciągnij Miłość. Nigdy jeszcze nie była tak bliska do osiągnięcia.


Książkę "Przyciągnij miłość" otrzymałam całkiem niespodziewanie i gdy tylko znalazłam chwilę czasu, zabrałam się za czytanie. Jest to poradnik, którego główne zadanie to pomoc czytelnikowi w przyciągnięciu do siebie drugiej osoby, w rozkwitaniu uczucia i utrzymaniu tej relacji. Dowiedzieć się z niego można między innymi o tym, jak przestać zazdrościć, jak wybaczać, jak uwierzyć w siebie, czy wzbogadzić relacje z dziećmi. 

Szczerze mówiąc, książka nie była dla mnie jakimś specjalnym objawieniem, który zmienił coś w moim życiu. Wiele z prawd w niej zawartych już od dawna znałam, z kilkoma zaś się nie zgadzam, reszta jakoś szczególnie do mnie nie trafiła. Autorka często powoływała się i przytaczała wypowiedzi i doświadczenia innych,a mi zaczynało się wtedy wydawać, że sama nie ma w omawianych przez siebie kwestiach za wiele do powiedzenia i po prostu zapełnia strony, czym się da... No bo nie oszukujmy się, co na oko 30- letnia pisarka może wiedzieć o "kwestii romantycznej miłości w dojrzałym wieku"?

Często miałam wrażenie, że nic nie wynika z kolejnych rozdziałów poradnika. Zawierały one najczęściej wyliczenia typu: "15 oczekiwać kobiet i mężczyzn", "5 naturalnych sposobów okazywania miłości", czy "10 przykazać udanych związków". Moim zdaniem nie można tak wszystkiego uogólniać, przecież każdy jest inny i ma inne oczekiwania, inaczej okazuje uczucia oraz inaczej buduje związek. 

Przechodząc do konkluzji, może ktoś zarzuci mi, że nie rozumiem idei coachingu i wydaję bezsensowną opinię, ale dla mnie "Przyciągnij miłość" nie była jakimś fenomenem. Ot, taki tam sobie zlepek faktów, mitów i wypowiedzi różnych osób. Nie wiem, komu mogłabym ją polecić... Jeśli ktoś ma ochotę, to niech czyta, może dla niego poradnik będzie bardziej wartościowy. 

Moja ocena: 
3/6 - Wyżej za ładną okładkę, prostą i zapamiętywalną. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Nowa Proza. 

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Gra o tron - Georege R.R. Martin (audiobook)



Tytuł oryginału: A Game of Thrones
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: fantasy
Nośnik: CD mp3
Liczba płyt: 4
Czas nagrania: 31 godzin 13 minut

W nagraniu udział wzięło kilkudziesięciu polskich aktorów, w tym między innymi: Robert Więckiewicz, Joanna Dereszowska, Agata Kulesza, Marian Dziędziel, Robert Gonera. Wzbogacono je licznymi efektami dźwiękowymi i ponad dwiema godzinami muzyki.


Po obaleniu szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain zasiadł Robert - najsławniejszy z buntowników. Minęło kilka lat pokoju i walki o władzę rozpoczynają się na nowo. Smoczy Król pozostawił po sobie potomstwo, które rości sobie pretensje do panowania, zaś Ned - głowa potężnego rodu Starków planuje udać się wraz z dziećmi na królewski dwór i omówić przyszłe małżeństwo swej córki z synem Roberta, dziedzicem tronu. Oprócz tego jest wiele stronnictw, które chętnie poprą nowych kandydatów do władzy, by zdobyć dzięki temu korzyści dla siebie. Zbliża się zima i wydaje się, że będzie ona najcięższą ze wszystkich dotychczasowych...

Już od dawna chciałam zapoznać się ze słynną na cały świat "Grą o tron". Zatem, gdy tylko nadarzyła mi się okazja od razu z niej skorzystałam. W moje ręcę trafił audiobook i z niecierpliwością rozpoczęłam słuchanie.

Jakość nagrania jest świetna. Wypowiedzi każdego bohatera czyta inny aktor, a w tle można usłyszeć różne, adekwatne do danej sceny dźwięki, co bardzo działa na wyobraźnię. Ja słuchałam audiobooka tylko w samochodzie podczas długich podróży i doszło do tego, że nie chciało mi się z niego wysiadać i przerywać słuchowiska, gdy już dotarłam na miejsce.

Cała historia jest opowieścią bardzo mroczną, pełną okrucieństwa, ukazującą ludzi chciwych, chytrych i szalonych, ale także tych honorowych i sprawiedliwych, którzy muszą z nimi współegzystować. Wszystko koncentruje się wokół zdobycia władzy. A tłem do tej walki jest surowa, mroźna kraina, pełna dziwnych i groźnych dla człowieka stworzeń.  Jednak znacznie częściej to właśnie ludzie są od nich znacznie gorsi...

Po wysłuchaniu do końca audiobooka, sprawiłam sobie pierwszy sezon serialu i zamierzam zacząć go oglądać w święta. Zachodnie Krainy, gdy już umiejscowią się w duszy słuchacza, czy też czytelnika, to nie chcą z niej w  żaden sposób odejść, więc jedyne co można zrobić to zapoznać się z filmową adaptacją książki. Myślę, że za jakiś czas (pewnie za rok albo i kilka lat) powrócę do słuchowiska, gdy już wywietrzeje nieco z mojej pamięci. A tymczasem muszę sobie sprawić kolejne części "Gry o tron".

Polecam audiobooka wszystkim, zarówno miłośnikom fantasy, jak i innym słuchaczom. Jestem przekonana, że dzięki doskonale wykreowanym postaciom będzie on w stanie zainteresować każdego. Nagranie, jak już wcześniej wspomniałam, jest bardzo bogate w efekty, a jeszcze inną jego zaletą jest to, że powieści można słuchać podczas jazdy, sprzątania, gotowania, przed snem, gdy bolą nas oczy i w wielu innych sytuacjach, gdy ciężko sięgnąć po tradycyjną książkę w wersji papierowej.

Moja ocena:

5,5/6

Za możliwość słuchania audiobooka dziękuję serdecznie Księgarni Merlin.

Nowy blog

W dniu dzisiejszym stworzyłam drugiego bloga, poświęconego jeszcze jednej mojej największej pasji obok czytania książek - robótkom ręcznym. Na razie nic tam jeszcze nie ma, ale w kolejnych dniach będę dodawać posty z moimi dziełami. Jeśli interesuje Was ta tematyka zapraszam do krainy niteczek :)

czwartek, 6 grudnia 2012

Republika - Robert Muchamore

Tytuł oryginału: People's Republic
Wydawnictwo: Egmont
Gatunek: powieść młodzieżowa
Seria: Cherub
Tom 13
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 392

Dotychczasowy bohater dwunastu tomów serii "Cherub" James Adams zakończył już swoją pracę tajnego agenta, czas zatem na nową postać, a jest nią dwunastoletni Ryan. Właśnie otrzymuje swoją pierwszą misję. Ma zaprzyjaźnić się z wnukiem Ireny Armarow, przywódczyni przemytników z Kirgistanu i wyciągnąć z niego jak najwięcej informacji o przestępczej działalności jego klanu.
Jednocześnie toczy się też historia jedenastoletniej Chinki Ning, która razem z matka usiłuje uciec z kraju, po tym jak jej ojciec został aresztowany. Kobiety natykają się w Kirgistanie na Leonida Armarowa, który chce wydusić od nich pieniądze. Ning udaje się zwiać i teraz sama musi dać sobie radę w obcym kraju, a także dostać się do Wielkiej Brytani i odnaleźć siostrę matki, która mogłaby jej pomóc.

Po raz kolejny autor raczy nas przygodami nastoletnich bohaterów. Ja akurat ogromnie cieszę się z tego powodu, bo seria Cherub należy do moich ulubionych, choć zdecydowanie nie mam już 13 lat.
Tym razem mamy okazję poznać nowego bohatera Ryana, który w sumie jest całkiem podobny do Jamesa Adamsa, zarówno z budowy ciała, jak i z charakteru. Więc w tej materii nie ma jakiegoś specjalnego zaskoczenia.

Co do fabuły, to moim zdaniem bardzo fajnym pomysłem jest równoległe prowadzenie dwóch wątków - Ryana i Ning. To sprawia, że powieść staje się znacznie bardziej ciekawsza i emocjonująca. Wszak można urwać rozdział w jakimś pełnym napięcia momencie i przejść do drugiej postaci, każąc czytelnikowi snuć domysły co do dalszych losów wcześniejszego bohatera.

Cieszę się, mogąc przyznać, że trzynasty tom cyklu w niczym nie odstaje od poprzednich. Odnosi się do współczesnych problemów handlu ludźmi i zmuszania ich do niewolniczej pracy i prostytucji. Te wydarzenia są tłem dla historii Ning i Ryana. Młody czytelnik może dowiedzieć się, jak straszny los dotyka wielu niewinnych kobiet i dziewczyn, a jednocześnie odprężyć się przy lekturze. Trochę to kontrastowe, ale autor koncentruje się przede wszystkim na bohaterach, a potworna rzeczywistość nielegalnych imigrantów stanowi dalszy plan. Autor nie ma na celu przestraszyć nastolatków, czy wygłaszać swoich opinii na bieżące tematy, tylko subtelnie zaznaczyć, jak odmienne może być życie innych ludzi, często rówieśników czytelników.

Podsumowując, powieść doskonale nadaje się dla nastolatków, którzy mają ochotę na przygodę i historię pełną zaskakujących zwrotów akcji i nieprzewidzianych wypadków. Myślę, że i nieco starsze osoby znajdą w niej coś dla siebie, a przede wszystkim spędzą kilka godzin z niewymagającą, zabawną, a zarazem zwracającą uwagę na poważne problemy lekturą. Ja czekam na tom czternasty, który już jest zapowiedziany. Wszystko, co wydarzyło się w trzynastce jest dopiero początkiem większej opowieści.

Moja ocena:
5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.

Świątecznie

Dziś Mikołajki (jakby ktoś jeszcze nie zauważył), a już niedługo święta. Nie mogę się doczekać, dlatego postanowiłam już dziś pokazać Wam nowy świąteczny szablon, który znalazłam jakiś miesiąc temu. Jak Wam się podoba? Prawda, że uroczy? :D A te żyrafki po prawej stronie na górze po prostu cudne  ;)

środa, 5 grudnia 2012

"Bóg nigdy nie mruga" - kolejne fragmenty do posłuchania i konkurs!


„Bóg nigdy nie mruga” Reginy Brett – książka doceniona przez polskich czytelników

Zbiór felietonów Reginy Brett, autorki dwukrotnie nominowanej do nagrody Pulitzera w dziedzinie reportażu, cieszy się coraz większą popularnością. „Bóg nigdy nie mruga” to opowieść kobiety, która dzięki doświadczeniu w swoim życiu wielu punktów zwrotnych, podpowiada, jak radzić sobie z trudniejszymi chwilami. To książka poruszająca, wzruszająca i zabawna.

Wydawnictwo Insignis zaprasza na blog poświęcony książce, na którym opublikowano właśnie kolejne fragmenty książki w ujmującej interpretacji Ewy Błaszczyk. Regularnie zamieszczane są tam również m.in. wpisy od samej autorki, Reginy Brett.

Dla odwiedzających blog wydawca przygotował również konkurs, w którym do wygrania jest aż pięć egzemplarzy książki „Bóg nigdy nie mruga”. Szczegóły konkursu tutaj.

wtorek, 4 grudnia 2012

Sklep na Blossom Street - Debbie Macomber

Tytuł oryginału: The shop on Blossom Street
Wydawnictwo: Harlequin/MIRA
Gatunek: powieść kobieca
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 400

Trzydziestoletnia dwukrotna zwyciężczyni w walce z nowotworem - Lydia Hoffman postanawia wreszcie żyć pełnią życia. Zakłada sklep z włóczkami i pragnie przyciągnąć klientki kursem robienia na drutach. Zapisują się na niego trzy kobiety. Jacqueline Donovan to przedstawicielka klasy zamożnej, która nie może ścierpieć, że jej ukochany jedyny syn ożenił się z "prostaczką" z Południa i będzie miał z nią dziecko. Alix Townsend zapisuje się na kurs tylko po to, by odpracować zasądzone przez sąd godziny społeczne za posiadanie narkotyków. Wydziergane kocyki zamierza przeznaczyć potrzebującym dzieciom. Carol Girard jest właśnie przed trzecią próbą in-vitro. Ma nadzieję, że tym razem się uda i doczekają się razem z mężem upragnionego maleństwa.

Lekcje przebiegają dość opornie. Jacquie i Alix nie mogą na siebie patrzeć, ciąglę sobie dogryzają i aż kipią od wzajemnej antypatii. Każda z pań opanowuje sztukę robienia na drutach w swoim tempie, co także utrudnia prowadzenie zajęć. Kobiety wydają się różnić wszystkim - pochodzeniem, wychowaniem, manierami, charakterem, sposobem postrzegania świata. Łączy je tylko jedno - wspólna pasja.
Co wyniknie z tych spotkań? Jak przebiegną sprawy prywatne bohaterek? Co szykuje im los?

Każdy z rozdziałów przypisany jest konkretnej uczestniczce kursu i ukazuje chwile z jej życia. Poznajemy jej przeszłość, problemy i troski. Możemy wczuć się w jej sytuację. Każda z kobiet ma swoją historię, którą stopniowo wyjawia czytelnikowi. Powieśc dotyka współczesnych tematów, mówi o akceptacji samej siebie i innych, walce z chorobą, potrzebie miłości i posiadania dziecka. Czyta się ją bardzo przyjemnie, a urok Blossom Street i jej mieszkańców wprost oczarowuje.

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Debbie Macomber, bardzo się cieszę, że miałam przyjemność przeczytać dzieło tej autorki, które zdecydowanie mnie zaciekawiło i wciągnęło. Już sama okładka książki mnie do siebie przyciągała, a jej treść była jeszcze lepsza. Lektura dała mi coś więcej niż tylko chwile relaksu i emocji. Odkryłam w sobie nową pasję - robienie na drutach. Gdy odłożyłam książkę po prostu musiałam sięgnąć po motek włóczki i druty. Coś mnie ogromnie do nich przyzywało. Opanowałam już podstawy i każdego dnia uczę się więcej. Zamierzam niedługo zrobić coś zaawansowanego np. rękawiczki.

W skrócie - powieść jest lekka, niewymagająca, a przy tym nieszablonowa, a zazwyczaj w literaturze tego typu bywa odwrotnie. Przyznam, że wydarzenia kilka razy naprawdę mnie zaskoczyły, gdy już zdawało mi się, że wiem, jak dany wątek się rozwiąże, okazywało się, że wcale nie mam racji.

Sprawdziłam w internecie i okazało się, że "Sklep na Blossom Street" jest pierwszą częścią trylogii. Mam nadzieję, że kolejne tomy ukażą się już niedługo, bo zdecydowanie chcę poznać dalsze losy Lydii, a także jej klientek. Powieść jest wspaniałą lekturą na jesienne i zimowe wieczory, wprowadza w dobry nastrój i poprawia humor. Polecam ją wszystkim paniom w każdym wieku. Jestem pewna, że przypadnie Wam do gustu.

Moja ocena:
5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Harlequin.


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Podsumowanie listopada

W poprzednim miesiącu udało mi się przeczytać 8 książek:
1. Jedyna prawda
2. W ciemności nocy
3. Kadisz dla Ruth
4. Africanus. Wojna w Italii
5. Bollywoodzkie noce
6. Bóg nigdy nie mruga
7. Rozdroża
8. Sklep na Blossom Street

Daje to w sumie - 2739 stron, czyli 91,3 strony dziennie.

Wyzwanie Book z nami - 19 cm
Nawiązałam współpracę z wydawnictwem Egmont. Dziękuję za zaufanie! :)

Najlepsza książka miesiąca: Africanus. Wojna w Italii
Najgorszej nie ma, nie ma też żadnych wielkich rozczarowań. 

Jutro powinna pojawić się u mnie recenzja "Sklepu na Blossom Street"

Sorki, że ostatnio mało komentuję Wasze blogi, z czasem jakoś słabo, ale wiedzcie, że wpadam do Was i przeglądam nowe notki tylko robię to po kryjomu :D

sobota, 1 grudnia 2012

Wyniki konkursu!

Przyszedł dziś ten dzień, gdy trzeba zakończyć naszą zabawę i ogłosić wynik. Ale zanim to nastąpi przedstawię Wam parę statystyk. Otóż w konkursie wzięło udział 11 osób (jeśli dobrze policzyłam), czworgu podoba się najbardziej jesień, na drugim miejscu uplasowały się zima i lato, mające po dwa głosy, na trzecim zaś jest wiosna. Oprócz tego jedna osoba uznała, że lubi przejście między jesienią, a zimą i jeszcze jedna, że ogólnie lubi czas przejściowy między kolejnymi porami roku.
Wszyscy opisaliście pory roku, które Wam się podobają bardzo ładnie i naprawdę wybór jednego zwycięzcy był bardzo ciężki. Po długim czasie namysłu zdecydowałam, że to Ruda zostanie obdarowana książkami. (I nie myślcie, że to dlatego, że ona pierwsza się zgłosiła i przeczytałam tylko jej wypowiedź, naprawdę czytałam wszystkie, ale jej najbardziej mi się spodobała.)

moją ulubioną porą roku jest jesień :) z wielu powodów. Uwielbiam spacery z rodzinką kiedy świeci jesienne słoneczko i mienią się kolorowe liście... Uwielbiam deszczowe jesienne popołudnia, kiedy za oknem pada deszcz a ja w domowym ciepełku z mężem i dziećmi spędzamy czas razem w rodzinnym gronie. Uwielbiam chłodne, jesienne, brzydkie wieczory, kiedy mogę się schować z książką pod kocyk i czytać popijając ciepłą herbatkę, lub przytulić się do męża i obejrzeć dobry film! :) I co najważniejsze - uwielbiam jesień, bo mam w listopadzie urodziny... PREZENTY!!! :) - Ruda

Proszę zwyciężczynię o przesłanie mi adresu do wysyłki na maila - ederleziz@gmail.com 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.